Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna: Motor Lublin gra na wyjeździe z Widzewem Łódź

Maciej Tomczak
Maciej Tomczak
Piłkarze Motoru w ostatnich dwóch spotkaniach zdobyli komplet punktów. Utrzymanie dobrej passy nie będzie łatwe. W sobotę lublinianie w jaskini lwa zmierzą się z liderem tabeli.

Zawodnicy Widzewa nie przegrali ośmiu kolejnych spotkań. Ostatni raz pokonani schodzili z boiska w Kluczborku 10 października ubiegłego roku. Na swoim stadionie w tym sezonie nie doznali ani jednej porażki, notując osiem zwycięstw i dwa remisy.

- Widzew to poukładany zespół, który jedną nogą jest już w ekstraklasie. Drużyna jest bardzo dobrze przygotowana, to w tej chwili inna bajka niż Motor - mówi trener Bogusław Baniak, ale zastrzega, że gra rywala nie ma przed nim tajemnic.

- Ten mecz powinien rozstrzygnąć się w środku pola. Musimy wyłączyć z gry Marcina Robaka, uczuliłem moich graczy na to, żeby nie pozwolili mu strzelać na naszą bramkę. Musimy też uważać na ich lewe skrzydło, gdzie szaleje Brazylijczyk Dudu. Przeciwko niemu na prawej obronie wystawię prawdopodobnie Grzegorza Wojdygę. Wierzę także w Marka Fundakowskiego, który powinien sprawić sporo problemów Jarosłąwowi Bieniukowi, dzięki czemu ten nie będzie angażował się w akcje ofensywne swojego zespołu - tłumaczy Baniak.

Sporo pracy w sobotnim spotkaniu będzie miał bramkarz Motoru Dawid Dłoniak, który w meczach z Dolcanem Ząbki i MKS Kluczbork zachował czyste konto. - Po to całe życie trenuję, żeby grać w takich meczach. Czy czuję strach przed napastnikami Widzewa? Boję się tylko mojej mamy - śmieje się Dłoniak. - Szanujemy rywala, ale jedziemy tam zagrać ładnie w piłkę i postaramy się sprawić psikusa - dodaje.

W bloku obronnym Motoru zabraknie Dawida Ptaszyńskiego, który w meczu z Kluczborkiem wybił bark. Jego miejsce na środku boiska prawdopodobnie zajmie Brazylijczyk Joao Carlos. Certyfikat piłkarza dotarł już do Lublina i do soboty powinien on być już zgłoszony do rozgrywek. W grę nie wchodzi występ Radosława Kursy, który do Motoru jest wypożyczony z Widzewa i w myśl umowy nie może zagrać w spotkaniu obu drużyn.

Nie wiadomo, czy z Widzewem zagra Wojciech Białek. - Jest mocno poobijany i narzeka na ból w kolanie, ale szkoda by było, gdyby miało go zabraknąć w takim meczu - przyznaje trener Baniak.

Zmiana szykuje się na ławce rezerwowych. Dominika Płazę prawdopodobnie zastąpi Adrian Sadowski, który z dobrej strony pokazał się w niedawnym meczu rezerw Motoru.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto