"Patriotycznie Zakręceni": Marek Solecki z Kraśnika kolekcjonuje unikatowe starocie

Przygodę z kolekcjonerstwem pan Marek rozpoczął już jako mały chłopiec. - Najpierw zbierałem różnego rodzaju rodzinne pamiątki, a potem sprzęt domowy babci, prababci, ciotek, a także ich dalszych sąsiadek. Później się jeszcze bardziej "rozkręciłem", zacząłem kolekcjonować przedmioty tematycznie. Pierwsze żelazko, a obecnie mam ich około 400, otrzymałem od mojej babci Stefanii Rubaj. Pamiętam jak miałem może siedem lat i leżałem chory, babcia przyszła do mnie w odwiedziny i pod pierzynę wsunęła jakiś przedmiot owinięty w gałganek. Było to jej stare żelazko, które odkryłem wcześniej na strychu jej starego domu i na którym bardzo mi zależało - wspomina Marek Solecki. - Podobnie było z jedną z wag stołowych, których mam teraz około 120. Ta pierwsza poniewierała się na strychu. To właśnie ona jest taką koroną moich kolekcji.

Kraśnicki kolekcjoner od 1990 roku jest nauczycielem biologii w Zespole Szkół nr 3 w Kraśniku. Tam w 1995 roku założył szkolną Izbę Historyczno-Etnograficzną, jedną z ciekawszych w całym województwie. Prowadzi ją do dzisiaj, organizując cyklicznie wystawy. Na ostatniej z nich można było podziwiać m.in. kolekcję kilkudziesięciu starych wag stołowych systemów Beranger, Roberval i Pfanzeder.

Jest znany w wielu muzeach

Od 2007 roku pan Marek jest prezesem Kraśnickiego Klubu Kolekcjonerów, istniejącego od 1985 roku. Od 2005 roku Klub działa przy Centrum Kultury i Promocji w Kraśniku. - Na początku swojej prezesury przemodelowałem działania klubu otwierając go bardziej na potrzeby lokalnej społeczności. W każdą pierwszą niedzielę miesiąca, w budynku CKiP, organizujemy giełdy staroci, które są wpisane do ogólnopolskiego harmonogramu giełd kolekcjonerskich. Od 2007 roku doszły do tego nasze wystawy i różne pokazy w trakcie Dni Kraśnika, kolejnych edycji Forum Organizacji Pozarządowych, "Maliniaków", powiatowych i gminnych dożynek, kiermaszów świątecznych, spotkań pszczelarskich, licealiów, dni Stróży i Słodkowa - wylicza kolekcjoner.

W swoich zbiorach pan Marek ma m.in. kolekcję 22 miedzianych syfonów z okresu międzywojennego oraz kilkunastu szklanych przed- i powojennych, kilka kraśnickich butelek z okresu międzywojennego, pochodzących z Fabryki Wózek i Likierów Polonja, Fabryki Wóz Gazowanych Mikołajewski oraz Fabryki Octu Spirytusowego SZ. Zysberg, naftowe lampy, żelazka, w tym miniaturki do prasowania koronek i kołnierzyków, moździerze, wyroby garncarskie (druga pod względem wielkości kolekcja w powiecie), beczki z okolicznych browarów, w tym z Kluczkowic, Janowa Lubelskiego, Lublina, buteleczki na święconą wodę z Jasnej Góry, żydowskie butelki pejsachówki z dzielnicy Kośminek w Lublinie i gorzelni Siedliska. Kraśniczanin ma także wrzeciona, kołowrotki, unikatową monetarną wagę i wiele innych eksponatów.

Zbiory Soleckiego były prezentowane w kilku muzeach naszego regionu, w tym w Muzeum Regionalnym w Kraśniku, na różnych wystawach tematycznych: "620-lecie Kraśnika", "Z malowanej skrzyni", "Wagi i inne miary", "Wielka wojna Schlat bei Kraśnik 1914-1915", "Żydzi w Kraśniku" oraz w Muzeum 24 Pułku Ułanów. W 2011 roku szereg eksponatów, zgromadzonych przez pana Marka, można było obejrzeć również w Muzeum Zamojskim na wystawie pt. "Zabytki techniki codziennego użytku" oraz w Muzeum Ziemi Chełmskiej pt. "Lata dwudzieste, lata trzydzieste".

Pan Marek współpracuje również z innymi osobami prowadzącymi podobne izby regionalne w powiecie kraśnickim. Między innymi z: Zygfrydem i Cezarym Gajewskimi - garncarzami z Bęczyna i założycielami Regionalnej Izby Tradycji Garncarstwa, Ryszardem Łagodą - kustoszem Wojewódzkiej Izby Tradycji Pożarniczych czy Józefem Baranem - "łowcą meteorytów" z obserwatorium astronomicznego przy GOK w Urzędowie oraz Andrzejem Wojtanem – opiekunem Izby Tradycji Cegielnianej w Spławach.

- W swojej Izbie Historyczno-Etnograficznej w Zespole Szkół nr 3 zgromadziłem wiele eksponatów w kilku tematycznych grupach, m.in. etnografii, w tym urzędowską ceramikę, dawny sprzęt domowy. Jest kącik paleontologiczny z unikatowymi kośćmi i zębami mamuta oraz niedźwiedzia jaskiniowego - tłumaczy Marek Solecki, który w listopadzie ub. roku został "Kraśniczaninem 2013 Roku". To lokalny tytuł przyznawany osobie, która wyróżniła się aktywnością społeczną lub zawodową i swoją działalnością przyczyniła się do kształtowania pozytywnego wizerunku miasta.

To wyróżnienie jest ukoronowaniem moich działań - przyznaje Marek Solecki, który nie zamierza spocząć na laurach. Ma zarówno plan organizacji kolejnej wystawy, jak i przedsięwzięć na wiele lat naprzód.

- Jak będę na emeryturze to chciałbym otworzyć w Kraśniku muzeum staroci, takie z prawdziwego zdarzenia. Eksponaty już mam. Może taka placówka byłaby turystycznym magnesem? Na pewno mamy się czym pochwalić - mówi nasz rozmówca. - Muzeum towarzyszyłoby coś w rodzaju karczmy albo restauracji - rozmarza się kolekcjoner.