Problemy jedynego przedszkola w Bełżycach ciągną się już kilka miesięcy. Placówka ma poważne kłopoty finansowe. Wciąż nie wypłaciła swoim pracownikom pensji za grudzień. Według szacunków Anastazji Minik, jej dyrektora, w tym roku pieniędzy wystarczy najwyżej do końca sierpnia. Winą za taki stan rzeczy radni obarczają dyrektorkę. Zarzucają jej niegospodarność, a nawet nadużycia finansowe. Z tego też powodu budżet placówki na ten rok został zmniejszony.
Kolejnym punktem zapalnym są opłaty za przedszkole. Radni chcą wprowadzić nowe zasady ich pobierania, a przy okazji znacznie je podwyższyć.
Rodzice wielokrotnie starali się odwieść ich od tej decyzji. Postulowali, by miasto przyznało przedszkolu więcej pieniędzy m.in. po to, aby można było wypłacić zaległe pensje. Próby porozumienia nie powiodły się. Wczorajsza sesja miała rozwiązać konflikt. - Żadne konkretne decyzje nie zostały jednak podjęte - relacjonuje Piotr Kołtuniewicz z przedszkolnej rady rodziców. - Nie pomogła ani nasza obecność, ani to, że tłumaczyliśmy radnym, że chcą podjąć decyzję wbrew woli społeczeństwa. Sytuacja placówki jest niewyjaśniona, obrady zostały zawieszone do 5 marca.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?