Przepisy uchwalone sześć lat temu zabraniają pasażerom m.in. picia, palenia, zażywania narkotyków, śmiecenia, czy choćby „używania wszelkiego sprzętu zakłócającego spokój”. Jak przyznaje rzecznik MPK w Lublinie, Weronika Pasiak, jeżeli pasażerowi przeszkadza np. głośne słuchanie muzyki przez inną osobę, to może to zgłosić kierowcy, który powinien zainterweniować. Kierowca może tylko wezwać Straż Miejską lub policję.
O zmiany regulaminu wnioskowała miejska radna PO Beata Stepaniuk. W tej sprawie napisała do prezydenta. – Rozważone zostanie wprowadzenie w instrukcji zapisu dotyczącego możliwości usuwania z pojazdów osób zagrażających bezpieczeństwu lub porządkowi – deklarował Grzegorz Siemiński, zastępca prezydenta miasta. Dodał też, że wyproszonym z autobusu grajkom nie przysługiwałby zwrot pieniędzy za bilet.
Jak informuje Jakub Kozak z Zarządu Transportu Miejskiego, odpowiedź dla radnej przygotowano 2 marca. - W tym momencie nie zajmujemy się tą sprawą, bo nie mamy osób, które mogłyby się nią zająć. Mamy dużo pracy z przetargami na nowy tabor i odbiorem dostarczonych pojazdów – dodaje.
Okazuje się, że nad pisaniem przepisów nie trzeba długo siedzieć. Wystarczy skopiować gotowe rozwiązania, obowiązujące np. w Radomiu, Kielcach, Wrocławiu czy Poznaniu. Wszędzie tam kierowca może nie wpuścić do pojazdu lub z niego wyprosić osoby zakłócające spokój. W Lublinie nie można pozbyć się nie tylko grajków, ale też kogoś, kto pije, krzyczy, pali lub załatwia potrzebę fizjologiczną.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?