MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Palikot ujawnia teczki Kaczyńskiego

Tomasz Maciuszczak
Tomasz Maciuszczak
Jarosław Kaczyński zasłaniał się bratem, doniósł na Ludwika Dorna i twierdził, że nie interesują go kobiety - wynika z fragmentów teczki prezesa PiS odczytanych przez Janusza Palikota.

Zdaniem lubelskiego posła inne szczegóły z dostarczonych mu przez anonimowego informatora materiałów mogłyby skończyć polityczną karierę Jarosława Kaczyńskiego.

Palikot zaznaczył, że informacje zamieszczone w teczce były jedynie kserokopiami, dlatego ich autentyczność stoi pod znakiem zapytania.

Dziennikarzom przeczytał jedynie fragmenty otrzymanych materiałów. - Moim celem nie jest zohydzenie i pogrążenie Jarosława Kaczyńskiego, ale piętnowanie metod, jakimi Kaczyński i Instytut Pamięci Narodowej posługiwali się przez lata - mówił. Dodał, że fragmenty, które pominął były doniesieniami dużego kalibru. - Większego, niż sikanie do chrzcielnicy, czy nieślubne dziecko Lecha Wałęsy - twierdził. Zaznaczył, że odczytał tylko część informacji, także dlatego, że obawiał się wymierzonej w swoją osobę prowokacji.

Z przedstawionych przez posła fragmentów wynika, że Jarosław Kaczyński nie został zatrzymany tuż po ogłoszeniu stanu wojennego.

- Wtedy zatrzymano tysiące innych osób. Widocznie Jarosława Kaczyńskiego nie uznano za wpływowego opozycjonistę - mówił Palikot.

- Kiedy jednak po jakimś czasie go zatrzymano, Jarosław Kaczyński twierdził, że na pewno chodzi o jego brata, Lecha Kaczyńskiego - relacjonował Palikot.

Następnie obecny prezes PiS miał potwierdzić, że jego bliski współpracownik Ludwik Dorn jest Żydem.

W dalszej części przesłuchania rzekomo powiedział, że "nie interesują go kobiety i nie zależy mu na założeniu rodziny". - Miał wtedy 32 lata. Akurat w tej kwestii okazał się konsekwentny - skomentował Palikot.

Palikot wyraził nadzieję, że autentyczność cytowanych przez niego fragmentów zeznań sprawdzi Instytut Pamięci Narodowej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dzień Matki. Jak kobiety radzą sobie na rynku pracy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto