Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Palikot: Nie pamiętam tego zdjęcia (wideo)

Tomasz Maciuszczak
Tomasz Maciuszczak
Lubelski poseł tłumaczy się z kłopotliwego zdjęcia. - Nie po to robiłem fotografię, by pamiętać z kim - mówi Janusz Palikot.

W poniedziałkowym wydaniu programu Teraz My opublikowano zdjęcie, które może dowodzić, że poseł kłamał mówiąc, że nie znał osób, które wpłacały pieniądze na jego kampanię wyborczą. Na grupowej fotografii wykonanej 17 lipca 2005 roku podczas szkolenia w Kazimierzu Dolnym widać kandydatów PO i pracowników sztabu wyborczego partii. Jest tam m. in. Agnieszka P., która na kampanię wpłaciła 12 tys. zł. Wtedy była studentką, dziś pracuje w lubelskim Ratuszu.

- Nie pamiętam, czy fotografowałem się z Agnieszką P. Zresztą ona stała daleko ode mnie - mówi Palikot. - W tym tygodniu ze sto razy pozowałem do zdjęć. Oczywiste jest, że nie znam i nie pamiętam większości osób - tłumaczy.

Zdaniem Palikota nie ma nic dziwnego w tym, że jedna z osób pracujących w sztabie wyborczym pracuje w Urzędzie Miasta.

- Zawsze z tak dużej grupy ktoś znajdzie gdzieś pracę. Ja nigdy nie zabiegałem o zatrudnienie nikogo. Nie jest mi to do niczego potrzebne - zapewnia. - Nie dziwi mnie też to, że ktoś, kto brał udział w szkoleniu i pracował w fundacji później wpłacił pieniądze na kampanię - dodaje.

Poseł zapowiedział też, że nie zaprzestanie ataków na Lecha i Jarosława Kaczyńskich.

- Wykańczam ich metodami, jakie oni wcześniej stosowali. Do końca maja nie będą mieli ani jednego tygodnia wolnego - mówi Palikot. - Kosztuje mnie to wiele stresu i zdrowia. Wystawiam się na strzał i być może polegnę politycznie. Ale mam nadzieję, że bracia Kaczyńscy też - dodaje.

Komentując swoje ostatnie wystąpienie, w którym pytając, czy Lech Kaczyński ma problemy z alkoholem sam pił w miejscu publicznym przyznał, że wystąpił do prezydenta Lublina o wymierzenie kary. - Jeśli będzie taka potrzeba, jestem gotów zrzec się immunitetu - mówi Palikot.

Poseł skierował pozew sądowy przeciwko radnemu PO Dariuszowi Piątkowi. Domaga się odszkodowania i przeprosin w prasie za rzekome pomówienie w wywiadzie udzielonym Gazecie Polskiej w 2008 roku. Radny zarzucił Palikotowi nielegalne finansowanie kampanii wyborczej, korzystanie ze znajomości w prokuraturze, czy nieprawidłowości przy prywatyzacji Polmosu. Palikot żąda też 500 tys. zadośćuczynienia od redakcji gazety i opublikowania sprostowań w prasie. Poseł chce, by pieniądze zostały wpłacone na konto lubelskiego Hospicjum im. Małego Księcia.

Materiał wideo: Konrad Goral

od 7 lat
Wideo

Nowi ministrowie w rządzie Donalda Tuska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto