83-letnia kobieta zgłosiła, że przez oszustów straciła 100 tys. złotych.
- Jak ustalili policjanci, w czwartek rano do 83-latki zatelefonowała kobieta, która podając się za jej wnuczkę powiedziała, że potrzebuje pomocy, a inny głos tłumaczyła przeziębieniem. Najprawdopodobniej podczas „nakierowanej” rozmowy, oszustka sama zorientowała się jak ma na imię prawdziwa wnuczka i gdzie mieszka - wyjaśnia asp. Arkadiusz Arciszewski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Po krótkiej konwersacji, staruszka w telefonie usłyszała męski głos, który przedstawił się jako policjant.
- Mężczyzna opowiedział kobiecie, że jej wnuczka w innym kraju spowodowała wypadek samochodowy w którym ucierpiały osoby. Chce jej pomóc by nie trafiła do więzienia, ale aby tak się stało, potrzebuje dużej kwoty pieniędzy. 83-latka przyznała się, że na koncie bankowym ma 100 tys. złotych oszczędności. Mężczyzna powiedział, że przekazanie pieniędzy to „tajna misja” i nikt nie może się o tym dowiedzieć, tym bardziej że zgłosi się po nie policjant w ubraniu cywilnym. Wierząc w każde słowo oszustów, kobieta wypłaciła z banku pieniądze i przekazała mężczyźnie, który pojawił się w jej mieszkaniu - relacjonuje asp. Arciszewski.
Ofiarą oszustów w ostatnim czasie padła także inna 83-letnia kobieta (straciła 17 tys. złotych) oraz 81-letnia mieszkanka Lublina (metodą "na wnuczka" straciła 23 tys. złotych).
Lubelscy policjanci poszukują oszustów.
KWP Lublin, opr. red
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?