Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Osiedle Botanik: Książki ożywią betonową pustynię

redakcja
redakcja
Maciej Kaczanowski
Mieszkańcy pozbawionego jakiejkolwiek placówki kulturalnej osiedla Botanik będą mogli korzystać z własnej biblioteki. Miasto ma na oku pomieszczenia dla nowej filii.

Na osiedlu Botanik nie ma ani miejskiej szkoły, ani publicznego przedszkola, ani placówek kulturalnych. Jest tylko świetlica prowadzona przez oo. Bernardynów przy ul. Willowej. I tylko tyle. Teraz jest szansa na nową bibliotekę.

Filia może zostać otwarta na parterze budynku przy ul. Relaksowej 25.

Prywatny inwestor wybudował gmach, na piętrze są mieszkania, na parterze miała być placówka medyczna, ale jej najemca zrezygnował z interesu. Przejęciem lokalu zainteresowane jest miasto.

– Prowadzimy w tej chwili negocjacje z deweloperem – mówi Katarzyna Mieczkowska-Czerniak, zastępca prezydenta Lublina, odpowiedzialna za kulturę. O kwotach mówić nie chce, ale wiadomo, że rozmowy są zaawansowane.

Przedmiotem negocjacji nie jest jednak zakup, ale najem powierzchni.

– Rozmawiamy o stawce miesięcznego czynszu, choć wolelibyśmy kupić lokal, ale deweloper nie był zainteresowany jego sprzedażą.

Ratusz liczy na to, że pieniądze na czynsz znajdzie dzięki wyprowadzeniu siedziby Miejskiej Biblioteki Publicznej z parkingu przy Hempla (budynek jest prywatny i miasto musi płacić czynsz) i przeniesieniu jej do wyremontowanego Centrum Kultury.

Przy Relaksowej do wzięcia jest spora powierzchnia, bo aż 300 mkw. To więcej niż potrzeba na uruchomienie standardowej filii bibliotecznej.

– Chcielibyśmy, żeby biblioteka oprócz zwykłej działalności prowadziła tam również inne zajęcia – dodaje Mieczkowska-Czerniak. Takie dodatkowe atrakcje już teraz oferuje m.in. działająca pod nazwą Biblio nowoczesna filia przy ul. Szaserów w dzielnicy Czuby.

Prawdopodobnie w przyszłym miesiącu w Radzie Miasta dojdzie do głosowania nad projektem uchwały o zamiarze utworzenia nowej, 38 filii na os. Botanik.
– Po upływie trzech miesięcy od tej uchwały mogłaby zostać podjęta ta właściwa o powołaniu nowej filii – mówi Piotr Tokarczuk, dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej im. H. Łopacińskiego.

I dopiero wtedy mogłoby się zacząć przygotowywanie nowej placówki. Wyposażenie w meble, komputery i co najmniej 4 tys. książek (a taką liczbę Tokarczuk uznaje za niezbędne minimum) kosztowałoby ok. 200 tys. złotych.

Dominik Smaga

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto