– To problem pewnie całej Polski – mówi pani Wiesława, mieszkanka osiedla Błonie. – Sama mam psa, ale wiem, że trzeba po nim sprzątać. Natomiast wielu ludzi ma z tym problem. Zostawiają kupki gdzie popadnie. Za nic mają innych. Myślę, że tylko karanie takich osób wysokimi mandatami może zmienić sytuację. Już nie wierzę, że można zmienić naszą mentalność – uważa mieszkanka.
Spółdzielnia Mieszkaniowa Czuby i administracja osiedla Błonie zwróciły się do nas o pomoc w tej sprawie, bo – jak mówią – nie mogą poradzić sobie z problemem.
– Nie ma na osiedlu trawnika, na którym nie czekałaby niemiła niespodzianka – tłumaczy Urszula Ćwiklińska, kierowniczka administracji osiedla „Błonie”. – Uczulamy ludzi na tę sprawę, ale to nie pomaga – skarży się.
Administracja zdecydowała się interweniować w Straży Miejskiej. – Wysłaliśmy pismo z prośbą, by funkcjonariusze częściej odwiedzali nasze osiedle i baczniej przyglądali się mieszkańcom, którzy wyprowadzają swoje psy. To też nie podziałało.
Straż Miejska zapewnia, że karze właścicieli, którzy nie sprzątają po swoich pupilach.
– Za takie wykroczenie możemy ukarać mandatem w wysokości nawet 500 zł. W praktyce jednak najczęściej zdarzają się kary od 50 do 100 zł – tłumaczy Ryszarda Bańka z lubelskiej Straży Miejskiej.
Przez pięć pierwszych miesięcy tego roku funkcjonariusze z Lublina ukarali za takie wykroczenie 42 osoby. Musiały one zapłacić łącznie blisko 4 tys. złotych.
Mundurowi podpowiadają, że gdy zauważymy właściciela, który nie sprząta po swoim pupilu, możemy dać znać o tym Straży Miejskiej.
– Generalnie wykroczenie powinno być naocznie stwierdzone przez funkcjonariusza. Zawsze jednak możemy osobiście powiadomić Straż Miejską, że byliśmy świadkami takiego zdarzenia i złożyć w tej sprawie zeznania – tłumaczy Bańka. – Wtedy kierujemy sprawę do sądu z wnioskiem o ukaranie właściciela psa.
Są miasta, które z problemem psich odchodów poradziły sobie dzięki specjalnemu odkurzaczowi.
– Dla nas to nie jest dobre rozwiązanie – uważa pragnąca zachować anonimowość pracownica administracji osiedla Błonie. – Do posprzątania mamy blisko 18 ha. To za dużo jak na jeden odkurzacz. Codziennie pojawiają się nowe odchody, więc nie nadążalibyśmy z ich usuwaniem – tłumaczy.
Rada osiedla nie traci jednak nadziei, że problem uda się rozwiązać. – Dzisiaj, w czwartek będziemy dyskutować o sprawie na spotkaniu rady osiedla – zapewnia Ćwiklińska. – Zapraszam zainteresowanych na godz. 20.
Autor tekstu: Ewa Pajuro
W jaki sposób walczyć z właścicielami psów brudzącymi trawniki? Czy jesteś za tym, żeby informować strażników o sąsiedzie, który nie sprząta po swoim psie? Daj nam znać w komentarzach do artykułu! Czekamy na Wasze opinie!
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?