Orszak Trzech Króli przeszedł ulicami Lublina (zdjęcia, wideo)

Nawet deszczowa pogoda nie zniechęciła mieszkańców Lublina do tłumnego stawienia się na obchodach święta Trzech Króli.

Uroczystości rozpoczęły się punktualnie, o godzinie 11.15, od wspólnego kolędowania przy dźwiękach gitary.

Nieco wcześniej zgromadzeni na Placu Litewskim zostali pouczeni, co do sposobu wznoszenia okrzyków na cześć Trzech Króli. Chwilę później klikon Stefan Grzyb dał publiczności odczuć siłę swojego głosu o udokumentowanej sile ponad 80 decybeli. Przed wyruszeniem orszaku z Placu Litewskiego odbyło się także czytanie Pisma Świętego, a kolędnikom rozdano śpiewniki i papierowe korony. Jednocześnie dziennikarka Ewa Dados starała się zachęcić zgromadzonych do uczestnictwa w przemarszu.

Orszak wyruszył w stronę archikatedry poprzez deptak na Krakowskim Przedmieściu, prowadzony przez Gwiazdę Betlejemską, krótko po przemowie abp. Stanisława Budzika.

Za Gwiazdą maszerowały dzieci przebrane za aniołki, dalej kolorowy, pełen przebierańców tłum kolędników, i trzej królowie na koniach prowadzonych przez ułanów z grupy rekonstrukcyjnej. Na końcu szli sami mieszkańcy. Podczas przemarszu zgromadzonym kolędnikom przygrywała kapela z Krzczonowa, śpiewano kolędy, a na balkonach budynków można było dostrzec osoby przebrane za anioły.

Gdy orszak mijał Ratusz, z jego schodów król Herod wołał: - To ja jestem prawdziwym królem, chodźcie do mnie.

Orszak wszedł do archikatedry około godziny 12.30, gdzie przybyli królowie złożyli swoje dary. Na zakończenie arcybiskup poświęcił mirrę, kredę i kadzidło, podziękował zgromadzonym za uczestnictwo, pobłogosławił wiernych.

Orszak Trzech Króli zawitał do Lublina po raz pierwszy, a był organizowany jeszcze w ponad dwudziestu polskich miastach. Początki tego rodzaju jasełek sięgają 2005 roku, gdy to Stowarzyszenie Wspierania Edukacji i Rodziny „Sternik” zainicjowało przeniesienie jasełek z niewielkiej szkolnej sceny najpierw do warszawskiego teatru „Buffo”, a potem na ulice miasta.

Czytaj także: