Obaj wybrali zresztą ofertę AZS-AWF Katowice. Fedaczyński i Czerniak "uciekli" od nas do innych regionów Polski i teraz dla nich zdobywają medale. W tym momencie nasuwa się pytanie, dlaczego od 26 lat żaden sportowiec z województwa lubelskiego nie stanął na podium igrzysk olimpijskich?
Ostatnim medalistą olimpijskim z regionu był bowiem Andrzej Głąb, zapaśnik Cementu Gryfa Chełm, będący zresztą autorem największej polskiej niespodzianki podczas letnich IO, rozegranych w stolicy Korei Południowej Seulu (1988). Chełmianin wywalczył wówczas srebro w kategorii wagowej 48 kg (styl klasyczny).
- Rafał podczas IO w Pekinie spełnił swoje marzenia, ale również i moje, zajmując 8. pozycję w chodzie na dystansie 50 km - mówi Marek Ambroży Kitliński, pierwszy trener Ra-fała Fedaczyńskiego i szkoleniowiec Unii Hrubieszów. - Utarł ponadto nosa wielu sceptykom, którzy wówczas w niego nie wierzyli i nie chcieli mu pomóc. Okazuje się, że tak naprawdę sportowiec na wysokim poziomie to problem dla mniejszych miejscowości.
- W dyscyplinach indywidualnych jest znacznie gorzej z pomocą dla zawodników i trenerów niż w grach zespołowych. A wielu prezesów klubów nie dba po prostu o nich. W dalszym ciągu sportowiec na o wiele gorszym poziomie, ale w popularnym sporcie zespołowym, nawet na szczeblu powiatowym, jest bardziej potrzebny klubowi niż np. utytułowany pływak czy lekkoatleta - dodaje ze smutkiem Marek Ambroży Kitliński.
Obecnie naszą największą nadzieją na medal igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro (2016) pozostaje młociarz Agrosu Zamość Paweł Fajdek, mistrz świata z Moskwy (2013) i tegoroczny wicemistrz Europy seniorów (Zurych). Lekkoatleta co prawda od siedmiu lat reprezentuje barwy klubu z Roztocza, ale na co dzień mieszka i trenuje w Poznaniu. Zamojski klub potrafi jednak zadbać i zatrzymać u siebie gwiazdę światowego formatu.
- Uważam, że to najlepsza reklama dla naszego klubu, gdyż wszyscy chyba chcieliby mieć u siebie mistrza globu i wicemistrza Europy seniorów w dyscyplinie olimpijskiej. Paweł Fajdek jest wizytówką Agrosu i Zamościa, a my zrobimy wszystko, żeby pozostał u nas do igrzysk w Rio de Janeiro. Nie ukrywam jednak, że w swoich barwach widziałoby go wiele innych klubów w Polsce - wyjaśnia Konrad Firek, prezes Agrosu Zamość.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?