W meczu prawdopodobnie zagra Michał Sikora, który odczuwa jeszcze nieco uraz mięśni brzucha, którego ostatnio się nabawił. - Swoje szanse na występ oceniam na 60 procent. Wszystko rozstrzygnie się na dzisiejszym treningu - mówi "Sikor". W spotkaniu zagra też Przemysław Łuszczewski, który ucierpiał w starciu z Astorią.
Lublinianie w meczu ze Zniczem będą walczyć nie tylko o dwa punkty, ale i o przełamanie przed własną publicznością. Do tej pory Start dużo lepiej grał w gościach niż u siebie. O tym, że drużyna nie może liczyć na swoich kibiców, przekonaliśmy się w meczu z Rosą. To, że podczas niego było bardziej słychać kilkudziesięcioosobową grupkę fanów z Radomia, niż ponadpółtysięczną lubelską publiczność, jest z pewnością powodem do wstydu.
- Chcielibyśmy, aby kibice nas wspierali, zwłaszcza w najtrudniejszych momentach. Tego nie ma. Proszę mi wierzyć, gracze mocno to przeżywają. W meczu z Górnikiem przez chwilę było głośno na trybunach, ale zwykle więcej płynie z nich uszczypliwych uwag - mówi Dominik Derwisz, trener Startu.
- Gdzieś się pojawia ciśnienie w lubelskim środowisku, jest duża presja na zwycięstwa, stąd też blokada. Idzie nam lepiej na wyjazdach, co jest dziwne, ale zrobimy wszystko, żeby to zmienić - dodaje "Sikor". Powodem do optymizmu jest lepsza forma w ostatnim spotkaniu braci Jagodów. Łukasz zaliczył ważną trójkę i przechwyt, a Piotr był kluczowym graczem z ławki.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?