Olimp-Start Lublin będzie walczył o utrzymanie w fazie play-out

W tym momencie ekipa z Zygmuntowskich traci do ósmej lokaty - którą okupują dwie ekipy - trzy oczka (o możliwych scenariuszach zakończenia sezonu czytaj: ramka niżej). - Nadzieja umiera ostatnia, więc proszę się nie spodziewać, że ją teraz stracę. Ale jestem też realistą, więc wiem, że szanse na awans są minimalne - przyznaje Dominik Derwisz, trener Startu.

Zwłaszcza gdy w pierwszej lidze zaczął się okres, podczas którego mogą padać dziwne wyniki. Tak było choćby w meczu wspomnianego Znicza, który niespodziewanie łatwo rozgromił prawie 30 punktami Asseco 2 Gdynia. - Można się było spodziewać, że takie rzeczy będą się teraz dziać. Nie mamy na to niestety wpływu i nasz los nie jest już tylko w naszych rękach - mówi szkoleniowiec.

Choć od potyczki Startu ze Spójnią minęły już prawie trzy dni, wciąż pewnie śni się po nocach lublinianom. Styl, w jakim dominowali goście oraz rozpracowanie naszej ekipy, wzbudziły wielki respekt dla ich trenera Tadeusza Aleksandrowicza. - Nie czułem się przez niego zdominowany. Wiedziałem, że dobrze przygotuje swój zespół i nastawi się na twardą obronę - zapewnia Derwisz.

Oficjalne pozbawienie szans Startu na awans do play-off może stać się faktem już w przyszłym tygodniu. Nie będzie to jednak oznaczać, że lublinianie zaczną grać mecze o pietruszkę. Wręcz przeciwnie. Zespoły w dolnej połówce tabeli dzielą niewielkie różnice punktowe i już teraz trwa zacięta walka o pozycje przed fazą play-out. Aby zapewnić sobie przewagę własnego parkietu, trzeba zająć miejsce wyższe niż trzynaste. Start jest w o tyle dobrym położeniu, że jest oczko wyżej ze stosunkowo sporą przewagą (dwa punkty) nad Astorią Bydgoszcz i Górnikiem Wałbrzych.

Awans byłby cudem

Zakwalifikowanie się Startu do play-off jest możliwe w kilku przypadkach. "Najprostszy" scenariusz to wygranie czterech spotkań więcej niż Spójnia lub trzech więcej niż Znicz (w przypadku gdy Spójnia straci więcej punktów niż pruszkowianie). Na siedem meczów przed końcem rundy jest to mało prawdopodobne, ale nie niemożliwe. Spójnia i Znicz spotkają się jeszcze z czołówką oraz zagrają ze sobą. Gorsza wiadomość jest taka, że nieco cięższy terminarz ma Start, a aby przedłużyć swoje nadzieje, lublinianie - niezależnie od wyników rywali - nie mogą przegrać więcej niż trzy razy.