Ogród Saski: Odnowione alejki parkowe do poprawki
- Zaskoczyło mnie, że na głównej alejce i wokół zegara słonecznego ciągle leży warstwa lodu. Trudno po tym chodzić bez obawy o złamanie nogi - mówi lublinianin Andrzej Bożek, który po spacerze postanowił podzielić się uwagami z Kurierem. - Następnie poszedłem alejkami prowadzącymi w kierunku Al. Racławickich. Nie wiem, czym są one wyłożone, ale nawierzchnia alejek zamienia się w szare błoto. Zastanawiam się, na ile będzie odporne na wilgoć - mówi pan Andrzej.
Poszliśmy do Ogrodu Saskiego. Nie wszystkie alejki z drobnego grysu są równe jak stół. Mimo że Ogród Saski został otwarty po półtorarocznym remoncie na początku grudnia, w niektórych miejscach już widać nierówności. Tak jest na przykład koło wejścia od strony Al. Racławickich (przy kapliczce). Przy nowych schodkach prowadzących do głównej alejki utworzyło się większe zagłębienie, które po deszczu zamienia się w kałużę.
Nawierzchnia z drobnego grysu zastąpiła asfalt - to jeden z elementów kompleksowego remontu ogrodu za 13 mln zł, z czego 7,6 mln zł dała Unia Europejska.
Temat alejek poruszali uczestnicy niedawnego spotkania w ratuszu poświęconego Saskiemu. - Po powrocie ze spaceru po parku na butach zostaje dziwny osad, a może pył - mówiła jedna z osób.
- Na razie nie zauważyliśmy niczego niepokojącego, ale po zimie odbędzie się przegląd gwarancyjny alejek. Jeśli zajdzie taka potrzeba, to zgłosimy swoje uwagi ich wykonawcy - zapowiada Anna Machocka z zespołu prasowego Urzędu Miasta Lublin.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?