Odkrywcy ruszyli po księgę rabina Szapira

Zakończyła się edukacyjna gra miejska w której drużyny musiały znaleźć dobrze ukrytą księgę rabina Szapira. Zajęło im to kilka godzin, bo czekało na nich wiele zadań. - Przemieszczać się można pieszo, rowerem, samochodem – mówiła Katarzyna Bednarska, z Citygames.pl. Kilka minut po 11 z dziedzińca zamkowego ruszyły grupy odkrywców. Część z nich od razu zaczęła rozwiązywać zadania z książki. - Plac po farze to miejsce w którym...- głośno czytał treść zadania Andrzej, jeden z uczestników. W miejsce kropek Andrzej wpisuje nazwę kościoła jaki stał niegdyś w tym miejscu. - Ta książka z zadaniami to swoisty przewodnik po Lublinie, każdy zespół rozwiązuje takie zadania z architektury i historii miasta – mówiła Bednarska.

Zespoły musiały znaleźć jeszcze animatorów, tzw. ludzi z bractwa, którzy stali w różnych miejscach w centrum. Od nich dostali zadania. - Musieli np. znaleźć wykrywaczem metalu jakiś przedmiot – mówiła Bednarska. Jak zapowiadali organizatorzy zadania nie były łatwe. - Taka gra pobudza wyobraźnię – mówiła Agata, która rozwiązała kilka zadań i wraz z koleżanką szukała animatora. - Brałam udział w niejednej grze harcerskiej, to fajna zabawa – dodaje. Wszystkie drużyny zdobyły punkty. Gra skończyła się w lokalu „Stara drukarnia", gdzie spotkali się wszyscy uczestnicy. Na zwycięzców czekały cenne nagrody.