Od mistrzostwa dzieli je jedna wygrana. MKS lepszy od ekipy z Kobierzyc

- Wszystko jest w naszych rękach - mówił przed meczem z KPR Gminy Kobierzyce szkoleniowiec lublinianek, Robert Lis.

Jeżeli jego drużyna wygrałaby dwa ostatnie domowe spotkania tego sezonu, na wyjazdowe starcie z Metraco Zagłębiem Lubin w ostatniej kolejce pojechałaby już pewna mistrzostwa. Krok ku temu biało-zielone miały zrobić właśnie w sobotę, w potyczce z zawodniczkami z Dolnego Śląska. Wiadomo było, że w walce o kolejne punkty nie pomogą im kontuzjowana już od dłuższego czasu Patrycja Królikowska, jak i Sylwia Matuszczyk, która doznała urazu dzień przed meczem.

Lublinianki w sobotnie zawody weszły lepiej od rywalek i po pięciu minutach prowadziły 3:1. Później na chwilę zacięły się w ataku, ale dzięki świetnym interwencjom Weroniki Gawlik KPR nie był w stanie doprowadzić do remisu. Mimo, że spotkanie wizualnie stało się bardziej wyrównane, błędy przeciwnika lepiej wykorzystywały gospodynie, które po kwadransie wygrywały 8:5.

W dalszej części pierwszej połowy inicjatywa należała tylko i wyłącznie do biało-zielonych, które jeszcze bardziej odskoczyły rywalkom i na przerwę zeszły przy komfortowym dla siebie wyniku 17:10.

W drugiej połowie przebieg meczu się nie zmienił. Lublinianki utrzymywały wysoką przewagę, co było szansą dla zawodniczek, które w tym sezonie nie mają na koncie zbyt wielu minut. Na parkiecie pojawiły się więc np. Aleksandra Januchta i Ewa Urtnowska, a MKS ostatecznie wygrał 34:25.

MKS Perła Lublin - KPR Gminy Kobierzyce 34:25 (17:10)

MKS Perła: Gawlik, Bešen, Januchta - Szarawaga 6, Gęga 6, Nocuń 6, Achruk 5, Łabuda 3, Nestsiaruk 2, Kowalska 2, Stasiak 1, Moldrup 1, Rosiak 1, Urtnowska 1. Kary: 10 min. Trener: Robert Lis.

KPR: Ciesiółka - Jakubowska 10, Koprowska 5, A. Kucharska 2, Kaźmierska 2, Wiertelak 1, Dąbrowska 1, Skalska 1, Walczak 1, Michalak 1, Wesołowska 1. Kary: 8 min. Trener: Edyta Majdzińska.

Sędziowali: Kamil Dąbrowski, Paweł Staniek.

Widzów: 1100.