Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

O czym będzie serial, który powstaje właśnie w Lublinie? Sprawdź, co mówi jego reżyser

Artur Jurkowski
Na planie filmowym
Na planie filmowym Łukasz Kaczanowski
Rozmawiamy z Maciejem Migasem, reżyserem serialu "Drogi wolności", który jest właśnie kręcony w Lublinie.

Od jakich zdjęć rozpoczęliście prace w Lublinie? I jakie sceny będą jeszcze kręcone?
To już nasz 19. dzień zdjęciowy całej ekipy, ale pierwszy w Lublinie. W ciągu najbliższych dni zaplanowaliśmy zdjęcia plenerowe, które rozgrywają się w zimie. Liczyliśmy na śnieg, bo w Warszawie, skąd przyjechaliśmy, jest całkiem biało. Ale jakoś sobie z tym poradzimy, sięgniemy po sztuczne wspomaganie.

Na początek realizujemy sceny rozgrywające się w okresie świąt Bożego Narodzenia. Bohaterki filmu zamiast na pasterkę idą do firmy ojca, aby ocalić maszynę drukarską, którą chce zająć komornik. Udaje się ją uratować, umieszczając w lazarecie.

Przeszliśmy już do fabuły. O czym będzie opowiadał serial, który ma mieć 13 odcinków?
To pierwsza seria. Ale myślimy już o drugiej. „Drogi wolności” to historia trzech sióstr. Akcja zaczyna się w trakcie I wojny światowej. Toczy się w Krakowie. Bohaterki postanawiają założyć gazetę, po tym, jak uratowały z firmy ojca maszyny drukarskie.

Pierwsze wydanie założonego przez nie tygodnika „Iskry” ukazuje się w momencie odzyskania przez Polskę niepodległości. W serialu, tym wydarzeniom będzie poświęcony drugi odcinek. Historię sióstr śledzimy do 1926 roku. Ale w drugiej części chcemy ją doprowadzić do 1939 r.

Choć akcja jest umiejscowiona w historycznej scenerii, nie jest to produkcja historyczna. To zdecydowanie serial obyczajowy, a nasze bohaterki muszą się mierzyć ze światem zdominowanym przez mężczyzn, walczą o prawa kobiet.

Sceny powstają w Lublinie, ale Lublina w serialu nie ma. Serialowa rzeczywistość rozgrywa się w Krakowie. Dlaczego zdecydowaliście, aby to właśnie Lublin zagrał Kraków?
Bo to bardzo przyjazne miasto. Stare Miasto jest po prostu piękne. W Krakowie, który jest obecnie do bólu upstrzony reklamami, pełen turystów, ciężko jest znaleźć takie plenery, jakie oferuje wasze miasto. Lublin przypomina stary Kraków. Taki, który można zobaczyć już tylko na dawnych fotografiach.

ZOBACZ TEŻ:

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto