To spektakl rekordzista - na afiszu pozostaje od listopada 1994 roku, a więc od blisko 16 lat. Oczywiście, jego obsada zmieniała się przez ten czas parokrotnie; jedni artyści odchodzili, a inni przychodzili na ich miejsce. Jeszcze inni zaś występują w innych rolach.
Tu przykładem może być Krystyna Szydłowska, która przygodę ze "Skrzypkiem" zaczynała jako Cajtla, córka Tewjego, a teraz gra jego żonę, Gołdę. Znana z poczucia humoru artystka powiedziała kiedyś, że przed nią jest jeszcze jedna rola - ducha babki Gołdy. Zaś Marian Josicz - wieloletni niezapomniany Tewje - gra teraz rabina, choć moim zdaniem co jakiś czas mógłby jeszcze powrócić do premierowej roli, bowiem wciąż jest w formie wybornej.
Trzeba jednak podkreślić, że wszystkie zmiany były przeprowadzane pod okiem reżysera Zbigniewa Czeskiego, co sprawiało, iż ta pokoleniowa wymiana odbywała się płynnie i nie naruszała delikatnej tkanki spektaklu. A niektóre jego elementy są obecnie może nawet lepsze niż niegdyś. Publiczność to doceniła i "Skrzypek" po dziś dzień jest grany przy kompletach na widowni.
W ten weekend zostanie zagrany dwukrotnie: w piątek w Lublinie, a w niedzielę - w Chełmie.
Piątek, Skrzypek na dachu, ul. M.C. Skłodowskiej 5, godz. 18, bilety 35-50 zł
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?