Oznacza to, że z klubem żegna się jego obecny szkoleniowiec Bogusław Baniak. - Jeżeli dostanę poważną ofertę, to ją przyjmę. Jednak w ten sposób, jak do tej pory, nie będę rozmawiał z przedstawicielami spółki - mówi Baniak. - To niepoważne, w jaki sposób jesteśmy traktowani. Życzę powodzenia temu nowemu tworowi, ale też będę się przyglądał staremu, prawdziwemu Motorowi. Nie można jednym ruchem przekreślić całej historii - dodaje Baniak.
Następcą Baniaka miał być Przemysław Delmanowicz, jeden z jego asystentów. - Gdyby pojawiła się taka propozycja, to bym ją przyjął - mówi zainteresowany. Chyba nie będzie mu to dane, bo spółka chce, żeby został on dyrektorem sportowym.
Dzisiaj w Motorze odbędzie się Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie członków klubu (godz. 17). Rozważanych będzie kilka wariantów, w tym m.in. ogłoszenie upadłości stowarzyszenia LKP Motor, ale także gra starego Motoru w czwartej, a nawet drugiej lidze. - Chcemy wejść, jako stowarzyszenie, do spółki, ale na partnerskich zasadach. Na pewno nie oddamy za darmo piłkarzy, ani naszej młodzieży - mówi Paweł Żmuda, wiceprezes Motoru.
W piątek dowiemy się, czy nowy, a może także stary Motor dostanie licencję na występy w drugiej lidze. Tego dnia sprawę rozpatrywać będzie komisja licencyjna PZPN.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?