Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowe zasady wywozu śmieci w Lublinie: Trwa podpisywanie deklaracji, rośnie niezadowolenie

Redakcja
Powoli dobiega końca wysyłanie przez lubelski Urząd Miasta do mieszkańców informacji o sposobie odbioru przez gminę i zagospodarowaniu na swoim obszarze śmieci. Zamiast dotychczasowych umów będziemy mieli deklaracje o wysokości opłat za gospodarowanie odpadami. Dokumenty te należy wypełnić do końca maja.
Materiał Dziennikarza Obywatelskiego

Nielegalny wywóz i składowanie śmieci od lat stanowi istną plagę naszych miast. A walka z tym zjawiskiem jest coraz trudniejsza i bardziej kosztowna.

Potajemnie, nierzadko pod osłoną nocy, wielu właścicieli posesji wywozi w workach, kartonach, skrzynkach i innych pojemnikach swoje śmieci tam, gdzie mogą je bezpłatnie pozostawić. Ale „bezpłatnie” oznacza jednocześnie – nielegalnie!

Transport takiego ładunku do miejsca przeznaczenia naprawdę niewiele kosztuje w porównaniu z tym, co trzeba by zapłacić specjalistycznej firmie za tę samą czynność lub właścicielowi wysypiska za przyjęcie śmieci.

Dlatego pewna część osób decyduje się właśnie na takie rozwiązanie, które zdaje się nie budzić zbyt zdecydowanego sprzeciwu społecznego.

W stosunku do takiego procederu jest, jak się wydaje, jakby ciche przyzwolenie, sankcjonowane trudną sytuacją ekonomiczną ludności.

- To co mam robić z tymi śmieciami? – retorycznie pyta mężczyzna, który wyciąga z bagażnika samochodu dwa worki z niewidoczną zawartością i ostentacyjnie kładzie je na rosnącej pryzmie nad niewielkim osuwiskiem. – Przecież gdy robię na działce porządki, to nie mam jak potem poradzić sobie z tymi śmieciami. A MPO nie wywiezie mi dodatkowych worków, jeśli nie mieszczą się w zakontraktowanym śmietniku. Mam jeszcze za te śmieci dodatkowo płacić? – dodaje z nieskrywaną szczerością, po czym pospiesznie odjeżdża, nie czując zażenowania i nawet nie prosząc o anonimowość i niefotografowanie go.

W ten sposób wciąż zwiększa się ilość nielegalnych składowisk śmieci, a i w okolicach przystanków, przy chodnikach w mniej uczęszczanych miejscach, przy kontenerach z używaną odzieżą, w pobliżu koszy ulicznych coraz częściej pozostawione siatki plastikowe. Ich zawartość jest widoczna gołym okiem. To są śmieci.

Takie pakunki pozostawiają nie mieszkańcy domów wielorodzinnych, nie lokatorzy mieszkań spółdzielczych czy właściciele lokali mieszkalnych w blokach, ale drobni posiadacze niewielkich działek z domkami jednorodzinnymi. Często ci, którzy nie jeżdżą prestiżowymi autami zagranicznymi, ale korzystają z komunikacji miejskiej. Bo ze śmietników przy wieżowcach przedsiębiorstwa odpowiadające za oczyszczanie wywożą każdą ilość odpadów, zaś prywatne posesje mają podpisane umowy, przewidujące wywóz ściśle określonych ilości śmieci.

Nadmiernej ich ilości trzeba jakoś pozbyć się, a najprostszy, bo bezpłatny, choć nielegalny sposób – to dzikie wysypisko.

- Nowa ustawa o gospodarce odpadami raczej nie rozwiąże problemu – twierdzi pani Krystyna Handke ze Śląska, która przyjechała w odwiedziny do córki mieszkającej w Lublinie. – Spowoduje ona z jednej strony ukrywanie ilości mieszkańców w indywidualnych gospodarstwach, a z drugiej – przywożenie śmieci do miast przez właścicieli działek rekreacyjnych, którzy nie będą chcieli podwójnie płacić za produkowane przez siebie odpady – z jednej strony na rzecz miasta, w którym zamieszkują, a z drugiej na rzecz gminy, gdzie znajdują się ich działki. A po trzecie, wielkogabarytowe przedmioty nadal będą potajemnie wywożone na dzikie wysypiska. Tak samo będzie ze śmieciami chemicznymi, z gruzem budowlanym, z ziemią. Obym była złym prognostykiem – dodaje.

Jest część osób, które teraz zapłacą mniej za wywóz śmieci. Ale większość poniesie wyższe koszty, a są one niejednokrotnie o wiele większe niż dotychczas.

- Jakaż to sprawiedliwość kiedy ja, posiadając tzw. 3-osobowe gospodarstwo w zabudowie jednorodzinnej, mam płacić miesięcznie 50 zł za wywóz śmieci segregowanych, podczas gdy tyle samo zapłaci mój sąsiad, u którego w domu mieszka łącznie ponad 15 osób i wszystkie stanowią jedną rodzinę? - retorycznie pyta pan Kornel z Dziesiątej. – Przecież nie trzeba żadnej filozofii, aby wywnioskować, że jego gospodarstwo wytworzy miesięcznie kilka razy więcej śmieci niż moje. To niesprawiedliwe – dodaje rozgoryczony.

- Jesteśmy sami z żoną, dzieci jeszcze nie mamy, a pracujemy za granicą i większość czasu spędzamy nie tylko poza Lublinem, ale i poza krajem – informuje Sebastian z Natalina. - Dom nasz jest zamknięty, strzeże go firma ochroniarska, która, podobnie jak i my, na naszej posesji nie produkuje żadnych śmieci. Dlaczego więc co 30 dni mam uiszczać dla miasta „haracz”, jeśli przez 10 miesięcy w roku w ogóle nie korzystam z usług wywozu odpadów? Dlaczego nie mogę podpisać takiej umowy tylko na określony czas? Dlaczego nie przewidziano takiego wariantu? – pyta rozżalony.

Powoli dobiega końca wysyłanie przez Urząd Miasta Lublin do wszystkich mieszkańców informacji o sposobie odbioru przez gminę i zagospodarowaniu na swoim obszarze odpadów.

Zamiast dotychczasowych umów będziemy mieli deklaracje o wysokości opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi. Dokumenty te należy wypełnić do końca maja br.

Deklarację wraz z właściwymi załącznikami należy odnieść osobiście do Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta (ul. Zana 38, pok. 202) lub do Biura Obsługi Mieszkańców, bądź przesłać pocztą do Urzędu Miasta Lublin.

- Właśnie złożyłam deklarację, korzystając z faktu, iż nie ma jeszcze kolejek – z wyraźną ulgą w głosie mówi pani Janina, mieszkanka Wrotkowa. – Miałam kilka wątpliwości dotyczących jej wypełnienia, a tu bardzo uprzejma pani mi we wszystkim pomogła. Wszystko trwało właściwie jedynie kilka minut. Szkoda tylko, że nie wiadomo jeszcze skąd będą pochodziły śmietniki dla prywatnych posesji i kto oraz na jakich zasadach będzie je dostarczał, udostępniał, wypożyczał czy sprzedawał. Ale najważniejsze, że kłopot mam już z głowy – uśmiecha się.

- Nie rozumiem sposobu naliczania należności za wywóz odpadów, to znaczy nie akceptuję go. Ale na to nie mam wpływu, więc pogodziłem się już z taką niesprawiedliwością – żali się pan Zenon Szczykowski. - Natomiast zupełnie nie pojmuję, jak w wypadku zabudowy szeregowej będą wyglądały nasze ulice, które wprost zastawione zostaną różnymi, a może i różnokolorowymi śmietnikami. Z jednej strony segregacja wymusza ustawienie oddzielnych pojemników, z drugiej – każde gospodarstwo rodzinne musi mieć swoje. A jeśli w jednej klatce budynku o zabudowie szeregowej są trzy mieszkania, to w wypadku selektywnej zbiórki śmieci od każdego z nich okaże się, że przed wejściem na posesję może stać 15, a nawet 18 lub 21 pojemników. Czy to nie przesada? A na takie pytania panie w urzędzie nie umiały mi jeszcze dziś odpowiedzieć – dodaje zawiedziony.

To prawda, że na pewne sprawy mieszkańcy nie mają wpływu. Ale prawdą jest też fakt, iż nie unikniemy wprowadzenia w życie ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. A w wymiarze praktycznym cały system wdrożony zostanie najpóźniej od 1 lipca br. Należy się więc pospieszyć, zaś wątpliwości w sprawie wypełniania deklaracji można rozstrzygnąć, dzwoniąc na numer infolinii: 81 4466408 lub 0 801 066 715.

Można też skorzystać ze wzorców wypełniania właściwego dokumentu w różnych wariantach, wchodząc na stronę: www.odpady.lublin.eu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto