– Brak klientów, wysokie opłaty i konkurencja pobliskich lokali – wyjaśniał na naszych łamach właściciel Karczmy Słupskiej Ryszard Sierpiński.
Ostatni goście byli tu 31 lipca. Jesienią Zarząd Nieruchomości Komunalnych (który administruje kamienicą na rogu Al. Racławickich i ul. Sowińskiego) ogłosił przetarg na nowego najemcę lokalu. Zgłosił się jeden chętny – firma Seven (która ma m.in. restauracje Seven Cafe).
Nowi właściciele właśnie kończą remont.
– 22 czerwca zapraszamy na otwarcie nowej Słupskiej (bo tak będzie się nazywał lokal, już bez słowa „karczma”) – zachęca Robert Szczęśniak, menedżer restauracji. – Chcemy kontynuować chlubną tradycję miejsca ze znakomitym jedzeniem i przystępnymi cenami. Tyle że w nowej aranżacji.
Ze starego lokalu pozostanie część nazwy i lokalizacja. – Nie ma już starej boazerii, nie ma słynnych boksów. Nowy wystrój to lekkie zasłony, miękkie sofy, ciemne, wygodne krzesła, nowe stoły. Ale to także specjalne stoisko z deserami własnej produkcji, m.in. z robionymi przez nas lodami.
Ale menu będzie nawiązywać do tego w dawnej karczmie – Nie wyobrażam sobie tej restauracji bez pysznych pierożków – podkreśla Szczęśniak. – Pierogi i inne wyroby będzie można zjeść na miejscu i kupić na wynos. Wszystko będzie produkowane na miejscu. I to ręcznie, a nie przez żadną maszynę.
Do legendy karczmy będą też nawiązywały dancingi. – O które wiele osób nas pyta – mówi menedżer. – Ale oprócz nich będzie też karaoke i duży ekran, na którym będzie można obejrzeć wydarzenia sportowe. W planach właścicieli jest też ogródek i catering.
Czytaj także:
Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?