Niezły numer wykręcili dzwoniącym

Nowa książka telefoniczna Lublina jest pełna błędów. Powinny w niej być numery tylko i wyłącznie rozpoczynające się z numeru 081, a wiec Lublin i powiat, natomiast pełno w niej telefonów z Torunia, Bydgoszczy, Chełmna czy Golubia-Dobrzynia.

Od strony 81 do 640, na każdej stronie jest po kilka numerów zaczynających się na 056, który jest kierunkowym do województwa kujawsko–pomorskiego.

Znajdziemy tam m.in. numery do urzędu kontroli skarbowej w Bydgoszczy, do toruńskich akademików czy burs szkolnych. Obok telefonu Uniwersytetu im Marii Curie Skłodowskiej widnieją numery na Uniwersytet im Mikołaja Kopernika w Toruniu.

– Te numery z Torunia to oczywiście pomyłka w spisie. Nie powinny się tam znaleźć – tłumaczy Izabella Szum, rzeczniczka TPSA i dodaje, że przygotowanie do druku takiego wydawnictwa to trudna sprawa, o pomyłkę nietrudno.

Niezadowolenie dzwoniących wzbudza też ubogi spis abonentów prywatnych. – Nie ma tu telefonów do żadnych moich znajomych ani rodziny. To 20 proc. tego, co było w poprzednich książkach – żali się pan Marian.

Izabella Szum tłumaczy, że spis jest dlatego tak ubogi, bo abonenci nie wyrazili zgody na ujawnienie swoich danych w książce. – Do wszystkich naszych klientów wysłaliśmy pisemną informacje o tym, że jeżeli chcą ujawnić swoje dane, muszą na to wyrazić zgodę. Odzew był jednak niewielki – dodaje.

Książkę z błędami można dostać za darmo.

Na rynku jest jednak także druga książka – bez numerów z Torunia czy Bydgoszczy. Za nią trzeba już zapłacić – 28 zł. – Jesteśmy niezależnym wydawcą – mówi Magdalena Kupich, z firmy Lotos-Press. – Mamy swoją bazę danych. Kupich wyjaśnia, że konsultanci firmy dzwonili do abonentów i pytali się czy chcą umieścić swoje dane w spisie i czy są zainteresowani zakupem – Informowaliśmy, że książka jest płatna, jeżeli ktoś się nie zgadzał nie przysyłaliśmy mu – tłumaczy.