Do wypadku doszło nad ranem około godz. 4.30. Bus marki Renault Trafic jechał autostradą A13 Berlin-Drezno w kierunku Drezna.
Bus zjechał do zajazdu Am Kahlberg przy autostradzie (między miejscowościami Bestensee i Gross Koeris w powiecie Dahme-Sprewald), zboczył z drogi na lewo, wjechał na łąkę i uderzył w kamień.
Siła uderzenia wyniosła pojazd w powietrze.
- Samochód pokonał w powietrzu 30 metrów, taranując trzy drzewa - relacjonował rzecznik dyrekcji policji Cottbus Bernd Zschiedrich. Na ostatnim drzewie samochód się zatrzymał.
Dwie osoby zginęły, a siedem zostało rannych.
Ofiary to dwoje Polaków: 43-letni kierowca busa z Kraśnika i 53-letnia pasażerka z Częstochowy. Z Kraśnika był też sam mikrobus.
Siedem osób przeżyło wypadek, według niemieckiej policji ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Wszystko wskazuje na to, że bus należał do firmy Oscar.
– Usługi transportowe z Kraśnika. – Dzwoniliśmy na policję i na numer podany przez MSZ, ale nikt nie jest nam w stanie tego potwierdzić – usłyszeliśmy w kraśnickiej siedzibie firmy. – Nasz bus miał dziś wracać przez Niemcy z Holandii. Nie mamy kontaktu z kierowcą. To by się niestety zgadzało.
Busem jechało dziewięć osób, które pracowały w Holandii.
– Były zabierane po drodze z różnych miejscowości, m.in. Amsterdamu i Hagi. Wszyscy wracali do Polski na święta – informuje kraśnicka firma. – Skąd pochodzą? Z różnych miejscowości na terenie Polski. Niekoniecznie z województwa lubelskiego.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?