Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niekończąca się opowieść, czyli o wiadukcie nad ul. Kunickiego

redakcja
redakcja
Jacek Świerczyński
Jeszcze rok poczekamy na finał przebudowy wiaduktu nad ul. Kunickiego. Kolej przesunęła termin na koniec sierpnia 2014 r. Wcześniej szukała firmy, która upora się ze wszystkim do końca 2013 r., ale nikt nie chciał się tego podjąć.

Kolejarze dali za wygraną i pogodzili się już z faktem, że w tym roku nie uda się dokończyć przebudowy wiaduktu i jego otoczenia. Do zrobienia jest to, co zostało po poprzedniej firmie, z którą kolejarze rozstali się dość burzliwie, a sprawa najprawdopodobniej będzie mieć swój finał w sądzie.

Po zerwaniu umowy trzeba było przeprowadzić dokładną inwentaryzację tego, co już zostało zrobione i ogłosić przetarg na wykonanie pozostałych prac. W przetargu tym kolej wyznaczyła termin na zakończenie wszystkiego na połowę grudnia bieżącego roku.

Potencjalni wykonawcy twierdzili, że to nierealne.

Kolej odpowiadała, że termin może przesunąć w razie złej pogody lub przeciągających się uzgodnień z urzędami.

Jedna z firm sama wyliczyła, że potrzeba czasu co najmniej do wiosny i to zakładając, że nie będzie zimy i nie będzie problemów z urzędowymi uzgodnieniami. Prosiła o zmianę terminu, kolej odmówiła. W piątek okazało się, że nikt nie chce się podjąć karkołomnego zlecenia.

Kolej szykuje już nowy przetarg.

– Ogłosimy go we wrześniu – zapowiada Andrzej Matysiewicz, zastępca dyrektora lubelskiego oddziału Centrum Realizacji Inwestycji spółki PKP Polskie Linie Kolejowe. – Termin realizacji zadania zostanie określony na koniec sierpnia przyszłego roku – zapowiada.

Ze względu na to, że inwestycja jest dofinansowana przez samorząd województwa z funduszy unijnych, kolej musi jeszcze uzyskać zgodę marszałka województwa na zmianę terminu zakończenia zadania. – Ustne zapewnienia już mamy, czekamy na formalną decyzję – mówi Matysiewicz.

Opóźnienie tej inwestycji komplikuje też sprawę przebudowy ul. Kunickiego tuż przed i tuż za wiaduktem.

Te prace ma zlecić miasto, by dopasować poziom ulicy do poziomu jezdni pod wiaduktem, którą kolej ma obniżyć o 40 cm. Miasto spodziewało się nawet kosztu 2,2 mln zł, przetarg wygrała znacznie tańsza firma Strabag oferując cenę 1,4 mln zł, ale do dziś nie mogła zacząć prac, bo musi czekać aż skończą się roboty zlecone przez kolej.

– Pierwsze ustalenia były takie, że Strabag wejdzie na ul. Kunickiego późną jesienią 2012 r., później mowa była o wiośnie, następnie o czerwcu – mówi Karol Kieliszek z Urzędu Miasta. Później firma wynajęta przez kolej opuściła plac budowy i teraz nie wiadomo, ile jeszcze Strabag będzie musiał czekać.

– W grę wchodzi albo przedłużenie terminu za zgodą firmy, albo rozwiązanie umowy za porozumieniem stron – dodaje Kieliszek.

Dominik Smaga

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Niekończąca się opowieść, czyli o wiadukcie nad ul. Kunickiego - Lublin Nasze Miasto

Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto