Spotkanie nie przyniosło żadnych efektów. Ze strony miasta nie padła żadna konkretna propozycja. Mieszkańcy byli rozczarowani. Z rozmowy wynikało, że ratusz ma ważniejsze sprawy niż budowa placów, skwerów, czy biblioteki na Kośminku.
- W planach jest poszerzenie Krańcowej i dwa nowe wjazdy do Lublina - mówiła Elżbieta Kołodziej-Wnuk, wiceprezydent. Mieszkańcy mają poczucie, że ich dzielnica staje się powoli swojego rodzaju gettem, dookoła są bloki, Dom pomocy społecznej i pogotowie opiekuńcze. Brakuje nawet skwerów.- Nie mamy żadnych miejsc, w którym mieszkańcy mogliby się spotykać, integrować – mówi Marek Szadkowski, przewodniczący zarządu dzielnicy. - Nie ma tu domu osiedlowego, biblioteki, a dwie szkoły nie maja zaplecza sportowego.
Mieszkańcy zapowiedzieli walkę. Powołają stowarzyszenie i wynajmą prawnika.
DK
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?