Ich skarga trafiła do Biura Obsługi Mieszkańców. O zablokowanie ekspansji centrów, sprzedających używki zaapelowali też pedagodzy.
- Tabletki, które można tam dostać, działają w sposób identyczny jak zakazane w Polsce środki odurzające. Ktoś musi się tym zająć, bo niedługo zaleje nas rzesza młodocianych legalnych narkomanów, którzy za kilkanaście złotych mogą kupić sobie ten syf – taki anonimowy list trafił ostatnio do BOM-u. Dopalacze nie podają się też pedagogom, psychologom, przedstawicielom ZHP, lubelskich parafii oraz Instytutu Akcji Katolickiej, a także studentom psychoprofilaktyki UMCS w Lublinie. To właśnie oni podczas konferencji zorganizowanej przez Wydział Zdrowia i Spraw Społecznych Urzędu Miasta, w ramach realizacji programu profilaktyki i rozwiązywania problemów alkoholowych wyrazili swój przeciw wobec sklepu dopalacze.com. Zrobili to w formie apelu skierowanego do parlamentarzystów, samorządowców i przedstawicieli mediów „o natychmiastowe wszczęcie działań, które zablokują ekspansję „Funshops” i legalny handel „dopalaczami”, środkami chemicznymi podnoszącymi doznania przyjemności podczas zabawy”.
Posłowie zajmą się tym problemem.
Do sejmu trafił właśnie projekt uchwały opracowany przez SLD, w którym w jednym z punktów jest zakaz sprzedaży specyfików, które mają działanie podobne do amfetaminy. Lubelscy posłowie popierają projekt. - Problem z dopalaczami jest skomplikowany, bo chodzi tu o formuły chemiczne, które zawsze można obejść. Ale jeżeli nowy projekt utrudni dostęp do dopalaczy, albo uniemożliwi ich sprzedaż to uważam, że jest to krok w dobrym kierunku – mówi Joanna Mucha, posłanka PO.
Podobnie wypowiada się poseł PiS, Stanisław Michałkiewicz.
– Jestem zaniepokojony handlem środkami tego typu, które mogą uzależniać. Poparłbym ten projekt – mówi. Na sprzedaż „legalnych narkotyków” nie godzą się również młodzi ludzie z Akademii Wolontariatu. „Zero refleksji, zero rzeczywistości, zero myślenia, zero kontaktu, zero uczuć, zero siebie” – z takim transparentem przed sklepem przy Krakowskim Przedmieściu. Na deptak przyszło około trzydzieści młodych osób z gimnazjum i liceum, którzy rozdawali ulotki przechodniom. – Według mnie to skandal, że taki sklep powstał. Zamiast budować ośrodki dla narkomanów, władze miasta wydają pozwolenia na tego typu działalność – mówi Marta Tarnowska, koordynatorka akcji z Akademii Wolontariatu.
Piotr Domański, rzecznik World Wide Supplements, firmy importującej „dopalacze”, komentuje sprawę.
– Słyszałem o pojedynczych przypadkach niezadowolenia. Dociera również do mnie bardzo wiele przychylnych opinii na temat działalności sklepów – mówi Domański. – Doświadczenia innych krajów, gdzie Dopalacze są sprzedawane jak produkty przeznaczone do spożycia nie dają podstaw do twierdzeń, że ktoś po ich spożyciu może zostać narkomanem.
21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?