„Nawet na wózku mogę robić wszystko, tylko trochę wolniej”. 19-latka zbiera na rehabilitację złamanego kręgosłupa. Potrzeba jeszcze 150 tys.

– Ania jest uczennicą, która dużo się angażowała w szkolne akcje, a przy okazji ma bardzo dobre wyniki w nauce. Przed wypadkiem wszędzie jej było pełno – mówi Magdalena Szyszka, nauczycielka w Zespole Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego w Potoczku.

Ania uczy się w przynależącym do niego Technikum Gastronomicznym. Jak sama przyznaje, dzięki tej szkole stwierdziła, że praca w tej branży to nie tylko jej plan na przyszłość, ale też duża pasja.

Ania jest członkinią lokalnej Ochotniczej Straży Pożarnej w Modliborzycach, aktywnie uprawiała także sport i brała udział w zawodach OSP w piłce nożnej i w siatkówce. Jej codzienność zmienił wypadek samochodowy, w którym uczestniczyła jako pasażerka. Skutek? Złamany kręgosłup, zmiażdżenie rdzenia, niedowład od pasa w dół.

– Muszę dbać o ciało: pilnować, żeby nie powstała odleżyna, żeby nie przykurczył się mięsień. Rehabilitacja najpierw skupia się na tym, żeby ustabilizować kręgosłup. Muszę w tym celu wzmacniać brzuch i ręce. Ćwiczę mięśnie, które nie zostały porażone, żeby mózg nie zapomniał czynności ruchu – tłumaczy Ania.

Koszt specjalistycznego sprzętu niezbędnego do rehabilitacji to 170 tysięcy złotych. Na razie udało się zebrać ponad 20. Pomogła w tym również społeczność szkoły, która zorganizowała charytatywny bieg i tydzień gofra, z którego zysk był przeznaczony na konto zbiórki dla Ani.

Pomimo perspektywy długiej rehabilitacji Ania nie wie, czy uda jej się stanąć na nogi. Kluczowe w przypadku urazu kręgosłupa jest pierwsze 18 miesięcy.

– Ćwiczę, żeby stanąć na nogi, ale pogodziłam się z tym, że może się nie udać. Raczej staram się nie myśleć o tym, czy będę chodzić. Nie sądzę jednak, żeby to miało mnie na coś zamykać. Nawet na wózku mogę tak naprawdę robić wszystko, tylko trochę wolniej – podsumowuje Ania.

Wesprzeć zbiórkę Ani można na stronie http://www.mammoc.pl/anna-widz.