Chłopak mieszka ze swoim o trzy lata starszym bratem w bloku przy ul. Niepodległości 7 w Lublinie. Sąsiedzi boją się przede wszystkim szesnastolatka i osób, które go odwiedzają.
– Widziałam go pijanego! On i jego znajomi załatwiają się na klatce i dewastują wszystko – oburza się jedna z sąsiadek. – Straszą nas i boimy się słowem odezwać. – Rzucali nawet czymś z balkonu w ludzi – mówi kolejna osoba.
Mieszkańcy o sytuacji informowali administratora osiedla.
– Jedna z lokatorek poprosiła nas o interwencję – przyznaje pracownica administracji osiedla 40-lecia na Kalinowszczyźnie.
– Poszłyśmy tam we dwie z koleżanką. Zastałyśmy w domu dwóch braci i ich mamę. Na klatce było brudno, widać było nawet ślady krwi. Obaj nas przepraszali, wzięli mopy i wszystko przy nas posprzątali. Obiecywali, że więcej to się nie powtórzy. Ale to było na początku tygodnia, a w sobotę szyby w windach zostały powybijane.
Policja potwierdza skargi na braci.
– Dwaj mieszkańcy bloku są dobrze znani mundurowym z II komisariatu. Na miejscu działa także dzielnicowy, który tylko jednego dnia ukarał starszego z braci trzema mandatami karnymi – informuje Andrzej Fijołek z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Z ustaleń policjantów wynika, że osobą wywołującą niepokój wśród mieszkańców jest młodszy z braci.
Również jego dotyczyły przygotowane w ubiegłym roku przez dzielnicowego materiały do sądu dla nieletnich. Chodziło o kradzieże w sklepach spożywczych.
– W marcu dzielnicowy informował sąd o demoralizacji nieletniego, gdy zobaczył go pijanego. W kwietniu szesnastolatek został przekazany do ośrodka wychowawczego – dodaje Andrzej Fijołek.
Problemy zaczęły się po jego powrocie do domu pod koniec czerwca.
W tym czasie policjanci udowodnili mu już kradzież odzieży w jednym z lubelskich marketów, zniszczenie ławki na osiedlu oraz groźby karalne, kierowane do dwóch mieszkanek tego bloku.
– Ściganie tego ostatniego przestępstwa następuje na wniosek pokrzywdzonego, więc dobrze się stało, że mieszkańcy w ostatnich tygodniach przestali być anonimowi – podkreśla Fijołek. – Poza tym, dzielnicowy wystosował pismo do Sądu Rodzinnego i Nieletnich w Lublinie o cofnięcie przepustki i wydanie nakazu doprowadzenia szesnastolatka do ośrodka wychowawczego.
Na wniosek policji nieletni może szybko trafić z powrotem do ośrodka.
– To w jakim czasie tam wróci, to kwestia decyzji sądu – wyjaśnia Agnieszka Rojowska, kierownik Zespołu Kuratorów w Sądzie Rejonowym Lublin-Zachód. – Jeżeli policja opisze swoje interwencje, to przepustka nieletniego z ośrodka może być anulowana w trybie natychmiastowym.
Czytaj więcej informacji "na sygnale" w Lublinie:
Informacje "na sygnale" z Lublina (policja, 997) |
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?