Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Najstarsze kino w mieście pożegna się z widzami

Redakcja
"Rewers" Borysa Lankosza będzie ostatnim filmem, jaki pokaże kino "Apollo" (kiedyś "Wyzwolenie"). Pożegnalny seans odbędzie się w najbliższy czwartek o godz. 18.15. Na miejscu kina powstanie siłownia "Apollo". Jak dowiedział się nieoficjalnie Kurier, jest natomiast nadzieja, że działalność wznowi kino "Kosmos".

Przyczyny zamknięcia kina "Apollo" są prozaiczne - jego właściciel, warszawska spółka Max-Film, tłumaczyła niedawno, że przegrała rywalizację z multipleksem w galerii Plaza.

- Widzowie wolą pójść do błyszczącego wnętrza, gdzie mają jeszcze dodatkowe atrakcje, niż do naszego kina. My dysponujemy tylko jedną salą, co odbija się też na gorszym repertuarze niż w wielosalowych multipleksach - przyznawał Marek Kraśnicki z Max-Filmu.

Przez pewien czas miasto starało się umieścić w budynku kina Teatr im. H.Ch. Andersena, ale na planach się skończyło.

W listopadzie "Apollo" poszło pod młotek za cenę wywoławczą 4,5 mln zł. Długo nie można było znaleźć nabywcy. Dopiero w drugim przetargu zgłosiła się lubelska firma Paco, która w dawnym kinie chce otworzyć dużą siłownię. - W gmachu ma się mieścić nasz sklep oraz klub Paco. To idealna lokalizacja - zapowiedział Andrzej Stachura, właściciel klubu Paco.

"Apollo" istnieje od czasów międzywojennych. Nazwę na "Wyzwolenie" zmieniło po II wojnie światowej. Dopiero jesienią 2008 powróciło do starej nazwy. Kino od początku istnienia było niezwykle eleganckie. Sala wyposażona była w uchylane, miękkie fotele, kotary i miała balkon.

Przy wejściu do kina zainstalowano migający neon, a w czasie przerw obsługa rozpylała na widowni wodę kolońską. Na odpowiednio wysokim poziomie był też repertuar. Tamte czasy doskonale pamięta Władysław Stefan Grzyb, klikon miejski. - Na seanse do "Apollo" chodziłem jeszcze jako mały chłopiec, od 1945 roku bywałem tam regularnie. Oczywiście, można było oglądać tam filmy w czasie niemieckiej okupacji, ale przecież obowiązywała zasada "tylko świnie siedzą w kinie" - opowiada krzykacz. - Przez pewien czas by- łem nawet tzw. "konikiem" - sprzedawałem przed kinem bilety. Szkoda, że "Apollo" zniknie. W końcu to kilkadziesiąt lat pięknej lubelskiej historii.

A co z pracownikami "Apolla"? Część pracowników zostanie przeniesiona do Puław, gdzie działa"Sybilla", inne kino należące do Max-Filmu.

Poza złą, dla lubelskich kinomanów, jest jednak i dobra wiadomość. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że w tym tygodniu mają się rozpocząć negocjacje z Max-Filmem dotyczące reaktywacji zamkniętego w lu-tym 2009 roku kina "Kosmos" (Max-Film jest właścicielem także tamtego gmachu). Na razie jednak tej informacji nikt nie chce potwierdzić. - Nic mi na ten temat nie wiadomo - ucina dyskusję Elżbieta Jaskólska, kierowniczka "Apollo".

W budynku "Kosmosu" miał powstać klub studencki, ale konserwator zabytków nie wydał zgody na remont. Obiekt pozostaje więc niezagospodarowany.

Zachęcamy naszych Czytelników, żeby podzielili się swoimi wspomnieniami związanymi z "Apollo". Listy (a może także archiwalne zdjęcia) prosimy dostarczać do naszej redakcji na Krakowskie Przedmieście 10 (I pięt- ro) lub przesyłać pocztą: Krakowskie Przedmieście 10, 20-002 Lublin, skrytka pocztowa 176.

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto