Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na wiosnę budzi się w nas sportowy duch

Redakcja
W wielu lubelskich klubach fitness ciężko dziś o wolne miejsca, a zajęcia trzeba planować ze znacznym wyprzedzeniem. A wszystko przez... wiosnę.

- To taki typowy marcowy zryw. Co roku jest tak samo, bo wszyscy po zimie przypominają sobie, że trzeba coś ze sobą zrobić. Oblężenie trwa mniej więcej do maja. Wtedy ci, którzy mają najbardziej słomiany zapał, rezygnują - przyznaje Patrycja Mirska, właścicielka fitness klubu Miasto Kobiet. - Miejsce oczywiście znajdzie się dla wszystkich, ale na pewno warto zapisywać się co najmniej tydzień wcześniej - radzi.

Podobnie jest w Klubie Sportowym Paco. - Fala klientów napływa do nas już w lutym. Panowie chętniej wybierają siłownię, panie oczywiście aerobik. Wiele osób po kilku tygodniach przestaje przychodzić - jedni tracą chęci, inni np. przesiadają się na rower - mówi Ewa Stachura z Paco. - Jeśli ktoś chce osiągnąć jakiś efekt do wakacji, to powinien pomyśleć o treningu już zimą. Ale nawet najkrótsze ćwiczenia na pewno dadzą dobry skutek - poprawią samopoczucie - zaznacza Stachura.

Żeby rozruszać zastałe kości i potrenować rozleniwione mięśnie, lublinianie wybierają jednak nie tylko siłownię czy aerobik. Więcej jest też chętnych do pływania czy jazdy konnej.

- Z początkiem sezonu liczba stałych klientów wzrasta o około 30 proc. Ale najbardziej zwiększa się ilość osób początkujących - nawet o 80 procent - tłumaczy Anna Głębocka z Lubelskiego Klubu Jeździeckiego. Jak długo trzeba się uczyć, żeby samodzielnie radzić sobie w siodle? - W większości przypadków wystarcza 15 lekcji - dodaje Głębocka. Na cokolwiek się jednak nie zdecydujemy, wyjdzie nam na zdrowie. Wątpliwości co do tego nie ma także lek. med. Alicja Babik, specjalista medycyny estetycznej.

- Nie odkryję nic nowego mówiąc, że dzięki sportowi jesteśmy zdrowsi i lepiej wyglądamy. Ale tak po prostu jest - zaznacza Alicja Babik. - Więcej ruchu oznacza likwidację m.in. dolegliwości związanych z siedzącym trybem życia. Sport mobilizuje tkankę tłuszczową do efektywnego spalania - nawet kiedy już przestajemy się ruszać, spalanie trwa jeszcze przez pół godziny. Nasz organizm się dotlenia, a dzięki temu skóra wygląda lepiej. Nie wspominając już o tym, że ruch wzmaga wydzielanie endorfin czyli hormonu szczęścia - wylicza Babik. I podkreśla, że aby to wszystko osiągnąć, trzeba poświęcić na ćwiczenia przynajmniej trzy razy w tygodniu po pół godziny.

Sport można dopasować do każdej kieszeni

Aerobik w lubelskich klubach kosztuje ok. 75 zł miesięcznie (8 zajęć). Na miesięczny karnet na siłownię trzeba wydać ok. 100 zł. Kluby mają coraz więcej propozycji dla klientów. W niektórych można np. pograć w squasha. Jednorazowe wejście na niecałą godzinę kosztuje ok. 45 zł. Można też potańczyć - 8 lekcji miesięcznie to koszt ponad 90 zł. Godzinny bilet na basen kosztuje 10-12 zł (bilet normalny) i 7-9 zł (ulgowy). Cena półgodzinnej lekcji jazdy konnej to ok. 30 zł, karnet na 15 lekcji - 360 zł.

Jeśli ktoś nie zamierza inwestować też znajdzie coś dla siebie - może wybrać bieganie czy rower. - Nawet energiczny spacer przyniesie efekty. Jeśli nie mamy czasu, na zakupy wybierajmy się do sklepu położonego jak najdalej. I już poczujemy się lepiej - radzi lek. med. Alicja Babik.

od 7 lat
Wideo

Jakie są wczesne objawy boreliozy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto