Jerzy Piłat pochodzi z Zamojszczyzny, do Lublina trafił w połowie lat 60. Śpiewał w pięciu chórach, m.in. „Fermata” złożonym z lubelskich nauczycieli. – Z tym moim śpiewaniem to tradycje rodzinne, pochodzę w końcu z AK-owskiej rodziny. Licho mnie podkusiło, żeby spróbować i na Tatarach i wcale nie żałuję – wyjaśnia.
Na próbach regularnie pojawiają się dojrzali panowie z całej dzielnicy, posłusznie wykonując polecenia pani Edyty, która stara się zapanować nad całym „bałaganem”. Wszyscy to amatorzy, ale profesjonalnie podzieleni na: tenory, barytony i basy. Chór męski z Tatar występuje okazjonalnie przy okazji dzielnicowych uroczystości kościelnych i patriotycznych. Najbliższy występ publiczny, 3 maja, przy okazji odpustu w parafii na Tatarach. Wszyscy, którzy chcą dołączyć do chóru są mile widziani. – Nie tylko z Tatar, ale też z innych dzielnic Lublina – zachęca Piłat.
Chórzyści spotykają się w poniedziałki o 17:15 i w piątki o godzinie 17:30, w salce parafialnej przy ul. Gospodarczej 7.
/TZ/
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?