Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na parkingu przy ul. Chodźki parkują zwały śniegu (materiał Dziennikarza Obywatelskiego)

Redakcja
Nie tylko firmy odpowiedzialne za odśnieżanie miasta mają ręce pełne roboty, ale także administracje osiedlowe i gospodarze posesji.

Czym większy podlega im teren, tym i problem jest coraz bardziej nabrzmiały. A pogoda nas nie rozpieszcza wcale i na gwałtowne rozwiązanie śnieżnej kwestii przez podniesienie się temperatury wcale się nie zanosi.

Synoptycy na nadchodzący weekend nadal przewidują opady śniegu, wzmagający się wiatr, zawieje i zamiecie.

A od poniedziałku temperatura ma znów znacznie się obniżyć. Z pewnością nie napawa to optymizmem tych, którzy odpowiedzialni są za odśnieżanie. - Ręce mamy pełne roboty. Przez kilka dni jeździliśmy pługami z solarkami i piaskarkami. Teraz, gdy śnieg już nie pada - informuje pan Zenon, pracujący jako kierowca w jednej z firm odśnieżających miasto - Też nie odpoczywamy. Dostajemy zlecenia na załadunek i wywożenie śniegu zalegającego powierzchnie wielopłaszczyznowe, takie jak place, parkingi. Wywozimy też śnieg, który usunięto z dachów.

- Ulice są już przejezdne. Nieźle również wyglądają uliczki osiedlowe, ale większość z nich jest tak wąska, że albo z trudem mijają się dwa pojazdy. Albo ruch tam musi odbywać się wahadłowo - dzieli się swymi spostrzeżeniami kierowca taksówki, który od ponad 40 lat kursuje po Lublinie. - Już jedno lusterko boczne straciłem w tym tygodniu, bo nie miałem gdzie zjechać na prawo przy manewrze mijania - dodaje z żalem.

Wcale nie lepiej jest na parkingach, zarówno tych miejskich, osiedlowych, jak i podlegających administratorom instytucjonalnym. I tak niewielka, jak na potrzeby miasta liczącego 360 tys. mieszkańców, ilość parkingów, została jeszcze pokaźnie zmniejszona z powodu niewywożenia uprzątniętego z miejsc parkingowych śniegu i pozostawiania go w pryzmach tam, gdzie powinny stać samochody. Kierowcy denerwują się, koła pojazdów buksują, w ruch idą łopaty, ale niewiele to pomaga, gdyż zwały białego puchu przemieszczane są w najlepszym wypadku z jednego miejsca parkingowego na inne.

Niechlubnym tego rodzaju przykładem jest duży parking przy ul. Chodźki 15 przy siedzibie Studium Wychowani Fizycznego i Sportu Uniwersytetu Medycznego.

Korzystają z niego i pracownicy Studium i działacze Klubu Uczelnianego AZS, goście hali sportowej, ale także parkują tu swe pojazdy studenci UM mieszkający w akademikach usytuowanych po przeciwległej stronie parkingu. Tutaj również starają się znaleźć możliwość bezpłatnego pozostawienia pojazdu ci, którzy udają się do Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego Nr 4 przy ul. Jaczewskiego.

- Od 15 minut krążę po tej śnieżnej pustyni. Szukam miejsca i nic. A ile jeszcze można by postawić tu aut, gdyby wywieźli ten śnieg. Ale chyba nie ma kto tego zrobić - denerwuje się Kazimierz Wydra, który spod Lublina przyjechał z żoną w odwiedziny do chorej teściowej. Wcześniej byliśmy na zakupach w Tesco - dodaje rozgoryczony - tam ładują spychaczami uprzątnięty śnieg na wywrotki i wywożą, a tu? Proszę spojrzeć, jest gospodarz?

Przed nami kolejne trudne dni. Bo aura znów nie rozpieszcza nas tego roku. Martwiliśmy się, narzekaliśmy jeszcze nie tak dawno, że nie ma mrozu, nie ma śniegu, a teraz na odwrót - mamy kłopoty z jego nadmiarem. A to jeszcze nie kalendarzowa zima...


**

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto