Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Muzeum na Majdanku dostało cenne dary po byłym więźniu (ZDJĘCIA)

Gabriela Bogaczyk
Państwowe Muzeum na Majdanku
Córka prof. Romualda Sztaby zdecydowała się przekazać Państwowemu Muzeum na Majdanku cenne przedmioty należące do jej ojca. W czasie wojny prof. Sztaba był więźniem niemieckiego obozu koncentracyjnego.

Wśród darów znajdują się bruliony z zapiskami profesora, nakaz aresztowania, zegarek, który służył mu przez całe życie.

- Najbardziej chwyta za serce historia związana z zegarkiem. Prof. Romuald Sztaba otrzymał go około 1930 roku od swojego ojca jako nagrodę za zdanie egzaminu. W dniu aresztowania przez przypadek zostawił go w łazience. Okazało się, że zegarek przetrwał wojnę i towarzyszył profesorowi do końca życia - opowiada Agnieszka Kowalczyk-Nowak, rzecznik muzeum.

Niezwykle cennym darem jest oryginalny dokument z nakazem aresztowania przez gestapo.

- Nakaz pochodzi z 1941 roku. Można odczytać, że powodem aresztowania była przynależność do polskiej grupy oporu. Jest to unikat. Było to bardzo rzadkie, aby więźniowie byli po wojnie w posiadaniu nakazu aresztowania. Córka prof. Sztaby też nie wie, w jaki sposób dokument znalazł się w archiwum rodzinnym - wyjaśnia rzeczniczka.

I przypomina, że muzeum apeluje do rodzin, aby przekazały dokumenty, które przechowywane są w archiwach domowych.

- Od zakończenia wojny minęło prawie 75 lat. I tak naprawdę to są ostatnie dowody na funkcjonowanie niemieckiej machiny okupacyjnej. Jeśli dostaniemy je pod opiekę, możemy dokonać konserwacji dokumentów i odpowiednio je zabezpieczyć, aby nie uległy zniszczeniu - tłumaczy Agnieszka Kowalczyk-Nowak.

Prof. Romuald Sztaba urodził się w 1913 r. w Dąbrowie Górniczej. W czasie wojny trafił najpierw do KL Auschwitz. W lutym 1942 r. deportowano go na Majdanek, gdzie początkowo był magazynierem, a wiosną objął funkcję lekarza w rewirze pola I w bloku chirurgicznym. Pracował także w bloku dla chorych na tyfus i świerzb. Działał w obozowym ruchu oporu, współpracował z PCK.

Tak w swoim brulionie wspominał pracę jako lekarz w obozie w Lublinie: „Nie było laboratorium, nie było próbówek, nie było szkiełek, rozmazów, preparatów. Nie było nic. Patrzenie i czytanie z twarzy, z wyglądu i opukiwanie pacjenta chorego to nie jest medycyna”.

Po wojnie był profesorem Akademii Medycznej w Gdańsku, był kierownikiem Kliniki Chirurgii Dziecięcej. Zmarł w 2002 roku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Muzeum na Majdanku dostało cenne dary po byłym więźniu (ZDJĘCIA) - Kurier Lubelski

Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto