18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mucha tłumaczy się ze słów: "Starsi ludzie chodzą do lekarza dla zabawy"

Monika Fajge
Joanna Mucha
Joanna Mucha Jacek Babicz
Seniorzy chodzą do lekarza "dla rozrywki" - stwierdziła Joanna Mucha, posłanka Platformy Obywatelskiej z Lublina w wywiadzie dla partyjnej gazetki "POgłos". - Nie zamierzałam nikogo urazić. Mówiłam o patologiach w służbie zdrowia, tymczasem zostałam przedstawiona jakbym była ich zwolenniczką. Autoryzowałam wywiad w pośpiechu, przez telefon, moje słowa zostały przeinaczone - broni się Mucha. - To oczywiste, że z usług lekarzy korzystają głównie dwie grupy ludzi: dzieci i osoby starsze. I obu należy się fachowa opieka - dodaje.

Joanna Mucha: wizyta u lekarza to rozrywka dla starszych

Na posłankę od razu posypały się gromy, m.in. od Internautów. - Ciekawe czy w wieku 85 lat pani Mucha wypowie się tak samo - pyta nasz Internauta.
- (...) Smutne tylko w tym wszystkim jest to, że osoba, która z racji wykonywanego mandatu powinna walczyć o dobro drugiego człowieka okazuje mu pogardę - pisze marchello.
- (...) Trochę szacunku dla starszych osób. (…) Jako rozrywkę traktuje się chodzenie do kina, teatru, czy do knajpy, ale nie do lekarza - dodaje lublinianin.

A "chodzenie do lekarza dla rozrywki"? - Nie użyłam słowa "rozrywka", a "wycieczka". Chodziło mi o to , że seniorzy są odsyłani od lekarza do lekarza, że są skazywani na takie wycieczki, zamiast uzyskać kompleksową pomoc w jednej placówce - tłumaczy Kurierowi. I zapewnia, że nie ma nic przeciwko operacji ortopedycznej 85-latka. Czasem takie zabiegi proponuje się osobom, które wcale o nie nie zabiegają, tylko po to, by wykonać kontrakt. Tak być nie powinno.

Po ostrej krytyce posłanka zapowiedziała, że opublikuje na swojej stronie internetowej ten sam wywiad, ale "zautoryzowany w sposób rzetelny". Słowa dotrzymała.

Przeczytaj poprawiony przez posłankę Muchę wywiad

O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy lubelskich lekarzy. - Nikt nie chodzi do lekarza dla rozrywki. Oczywiście, że większość pacjentów to osoby starsze, w końcu z wiekiem przybywa schorzeń i dolegliwości, chorzy chcą znać ich przyczynę. Zdarzają się też seniorzy, którzy zapisują się na wizytę częściej niż inni, żeby "porozmawiać", ale przecież od tego są lekarze, żeby wysłuchać i radzić - mówi Monika Izdebska, lekarz rodzinny z przychodni przy ul. Hempla.

- Po 60 roku życia częściej odwiedzamy lekarza, bo jak najdłużej chcemy być zdrowi. 1/3 moich pacjentów to osoby starsze - informuje Joanna Telecka, reumatolog z poradni przy ul. Kompozytorów Polskich. - Jesteśmy starzejącym się społeczeństwem, to oczywiste, że w przychodniach będzie dużo ludzi w podeszłym wieku. Zapisują się na wizytę, bo coś im doskwiera mają takie prawo, jak każdy. "Stali bywalcy", niekoniecznie obłożnie chorzy, też się pewnie zdarzają - kwituje dr Janusz Spustek, prezes Lubelskiej Izby Lekarskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Mucha tłumaczy się ze słów: "Starsi ludzie chodzą do lekarza dla zabawy" - Lublin Nasze Miasto

Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto