Od początku spotkania lublinianie rozpoczęli ataki na bramkę Marcina Ludwikowskiego. W 20 minucie ich starania przyniosły skutek. Prowadzenie Motorowi dał Michał Maciejewski. Lubelski obrońca strzelił głową po dośrodkowaniu Marcina Syroki z rzutu wolnego. Dziesięć minut później wynik podwyższył Daniel Koczon. Asystentem ponownie okazał się Syroka, który dośrodkował niemal idealnie na głowę najskuteczniejszego zawodnika Motoru.
W przerwie trener Pelikana Bogdan Pisz dokonał dwóch zmian. W bramce Ludwikowskiego zastąpił były piłkarz Motoru Jakub Studziński. W miejsce Michała Adamczyka na boisku pojawił się Robert Hyży. Zmiany wniosły sporo ożywienia w zespole gości. Łowiczanie nawiązywali wyrównaną walkę z gospodarzami, stwarzali też sytuacje strzeleckie. Ich strzałom brakowało jednak precyzji i nie stanowiły one większego zagrożenia dla bramki Przemysława Mierzwy.
Motorowcy nie grali już z takim animuszem jak przed przerwą. Przy dwubramkowym prowadzeniu myślami byli już chyba przy długim weekendzie. W doliczonym czasie gry jednak jeszcze raz skarcili łowiczan. Po podaniu Mateusza Kołodziejskiego piłkę do siatki wpakował Marcin Popławski. Było to pierwsze w drugiej lidze trafienie "Papaja", który ze względu na kontuzję rundę jesienną
W niedzielę podopieczni Ryszarda Kuźmy zagrają na wyjeździe z Kmitą Zabierzów.
TM
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?