Oba też będą chciały zainkasować w Lublinie komplet punktów, gdyż zarówno Motor, jak i GKS bronią się przed spadkiem z zaplecza ekstraklasy. Obecnie w lepszej sytuacji są katowiczanie, którzy dzięki rewelacyjnemu początkowi wiosny wydostali się ze strefy spadkowej. Podopieczni trenera Adama Nawałki na inaugurację zremisowali na wyjeździe z obecnym liderem Zniczem Pruszków 1:1. Taki sam wynik osiągnęli z Wisłą Płock, a następnie wygrali w Opolu z Odrą 2:1 i z Wartą Poznań 1:0. Należy dodać, że tak naprawdę wszystkie spotkania katowiczanie rozegrali na wyjeździe. Wszystko przez ekscesy chuligańskie podczas ubiegłorocznego meczu z GKS Jastrzębie, za które klub został ukarany zakazem rozgrywania meczów na swoim stadionie. Spotkania w roli gospodarza piłkarze z Katowic rozegrają wiec w Jaworznie bez udziału publiczności.
– Nie ulega wątpliwości, że te wyniki robią wrażenie, ale my w tym roku też jeszcze nie przegraliśmy – podkreśla Ryszard Kuźma, trener Motoru.
Lublinianie zanotowali trzy remisy z Podbeskidziem Bielsko-Biała, GKS Jastrzębie i Turem Turek. – Musimy w końcu przerwać tę passę i skasować trzy punkty – zapowiada Paweł Maziarz, zawodnik Motoru. - Będzie ciężko, bo oba zespoły bronią się przed spadkiem, ale wierzę, że wygramy. Przez cały tydzień trenowaliśmy ciężko, by walczyć od pierwszej do ostatniej minuty, by mieć radosne święta – dodaje.
Zaangażowanie w treningi potwierdza trener lubelskiego zespołu.
– Gdybyśmy mieli grać we wtorek, z pewnością byśmy wygrali. Aż miło było patrzeć na postawę chłopców na zajęciach. Ale jeszcze zostało trochę czasu i forma może być tylko lepsza – mówi Ryszard Kuźma.
W ostatnich spotkaniach lublinianie udowodnili, że potrafią prowadzić grę i stwarzać sytuacje strzeleckie.
Największą bolączką drużyny była jednak słaba skuteczność. W trzech meczach Motor strzelił zaledwie jednego gola. Być może lekarstwem na tę niemoc będzie pojawienie się w składzie Alexandru Carabulei. Do Lublina dotarło już pozwolenie na pracę dla napastnika z Mołdawii i prawdopodobnie będzie on gotowy do gry w sobotnim spotkaniu. – Sprowadziłem go, by zwiększył konkurencję w ataku. Wierzę w niego – zapewnia trener Kuźma.
W lubelskim zespole nie wystąpi Dawid Ptaszyński, który pauzuje za żółte kartki. Jego miejsce na środku obrony zajmie najprawdopodobniej Artur Bożyk.
Początek sobotniego spotkania o godz. 14.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?