Stawką piątkowego spotkania było zajęcie 14 miejsca w tabeli, które umożliwiłoby grę w barażach z drugoligowcem. Tę pozycję zajmował zespół GKP, mający przed meczem dwupunktową przewagę nad Motorem.
Lublinian w Gorzowie interesowało wyłącznie zwycięstwo.
Od początku spotkania Motor praktycznie nie zagrażał bramce gospodarzy. To gorzowianie, którzy byli w lepszej sytuacji i tak naprawdę do szczęścia wystarczył im remis stwarzali lepsze okazje do zdobycia gola.
Pierwszą z nich w 33 minucie wykorzystał Mouhamadou Traore, który wykorzystał podanie Łukasza Maliszewskiego. Pięć minut później nadzieje lublinianom przywrócił Kamil Król trafiając do siatki głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:1.
Cztery minuty po wznowieniu gry gospodarze mieli kolejny powód do radości. Po błędzie lubelskiej obrony bramkę na 2:1 zdobył Maliszewski.
Prawdziwy dramat lublinianie przeżyli w ostatnim kwadransie spotkania.
Miejscowi pokonali Przemysława Mierzwę jeszcze cztery razy. Hattrickiem popisał się Emil Drozdowicz, a jedno trafienie dołożył Traore. Tym sposobem gorzowianie zapewnili sobie występ w barażach, pogrzebując nadzieje Motoru na zachowanie ligowego bytu.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?