Dzięki kolejnemu zwycięstwu Motor awansował na drugie miejsce w ligowym zestawieniu. Resovia dzisiaj niespodziewanie przegrała u siebie z Sołą Oświęcim 1:2. Cenne punkty stracił też główny obok Motoru kandydat do awansu, Stal Rzeszów, który zremisował w Radzyniu Podlaskim z Orlętami 2:2. Po 9. kolejkach lublinianie tracą do Resovii tylko oczko, a drugi zespół ze stolicy Podkarpacia wyprzedzają także o punkt.
MKS przyjechał do Lublina z nowym trenerem Krzysztofem Szopą, który zastąpił Macieja Antkiewicza. Ten ostatni, mimo, że jego zespół zremisował trzy ostatnie mecze, podał się do dymisji, ponieważ źle układała się jego współpraca z klubowym zarządem.
Początkowo efekt "nowej miotły" zadziałał, ponieważ to przyjezdni mieli dwie znakomite okazje do objęcia prowadzenia, ale "skórę" lublinianom uratował Leonid Otczenaszenko. Bramkarz wypożyczony z Korony Kielce wybronił dwa bardzo groźne strzały piłkarzy z Małopolski.
W 22. minucie na prowadzenie wyszli gospodarze. Indywidualną akcją lewym skrzydłem popisał się Kamil Majkowski, który technicznym strzałem nie dał szans golkiperowi MKS. Motor poszedł za ciosem. Pięć minut później Dmytro Kozban z bliskiej odległości skierował piłkę do siatki i było już 2:0. To był piąty gol Ukraińca w piątym meczu z rzędu! Przed przerwą wynik podwyższył jeszcze celną główką Artur Gieraga. W tej odsłonie miejscowi mieli jeszcze szanse bramkowe, ale więcej trafień już nie padło.
Drugie 45 minut to spokojna gra gospodarzy. Aż przyszła 59. min. Wówczas rzut wolny wywalczył rezerwowy Konrad Nowak, a przepięknym strzałem golkipera przyjezdnych pokonał kapitan Motoru – Kamil Oziemczuk.
Motorowcom wciąż było mało i ich ataki nie ustawały. W jednej z sytuacji w słupek trafił Szymon Kamiński. Wynik potyczki ustalił Dawid Dzięgielewski. W końcówce meczu, miejscowi mieli jeszcze kilka okazji do zmiany rezultatu, ale ostatecznie nic się już nie zmieniło.
Oprócz efektownej wygranej, cieszy też fakt, że Motor zagrał na zero "z tyłu". Formą imponuje cała drużyna, na czele z Majkowskim, i strzelającym gole jak na zawołanie Kozbanem. Zresztą na laurki zasługuje cały zespół. Budujący jest także szybki powrót do gry po kontuzji Michała Budzyńskiego, ponieważ istniało niebezpieczeństwo, że obrońca w tym roku nie pojawi się już na murawie. Martwi natomiast kontuzja Pawła Kaczmarka. Pomocnik żółto-biało-niebieskich jest jednym z liderów drużyny, więc jego brak w kolejnych meczach może być widoczny. Ale jeszcze nie wiadomo, jak poważny jest jego uraz.
W kolejnym spotkaniu, w sobotę, 30 września (godzina 16), Motor zmierzy się na wyjeździe z Sołą Oświęcim.
Motor Lublin – MKS Trzebinia 5:0 (3:0)
Bramki: Majkowski 22, Kozban 27, Gieraga 33, Oziemczuk 59, Dzięgielewski 79
Motor: Otczenaszenko – Tadrowski, Gieraga, Kursa, Słotwiński, Majkowski (73 Szkatuła), Tymosiak (81 Budzyński), Korczakowski (65 Kamiński), Oziemczuk, Kaczmarek (37 Dzięgielewski), Kozban (57 Nowak)
MKS: Szymala – Kalinowski, Cichy, Porębski, Ochman, Kowalik (75 Małodobry), Stokłosa, Stanek, Górka (57 Kłusek), Jagła, Mizia (87 Sochacki)
Żółta kartki dla Motoru: Oziemczuk
Sędziował: Artur Szelc z Krosna
Widzów: 2620
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?