Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Motor Lublin: Dzisiaj sparing, jutro decyzja ws. licencji

MarcinMMM
MarcinMMM
Występujące w białoruskiej ekstraklasie Dynamo Brześć będzie kolejnym sparingpartnerem lubelskiego Motoru. Dzisiaj o godz. 17 na boisku w Białej Podlaskiej lublinianie sprawdzą się w meczu z drużyną, która ma za sobą występy w Pucharze UEFA.

W ostatnim spotkaniu towarzyskim Motor rozgromił trzecioligową Stal Poniatowa 3:0. Bramki w tamtym sparingu zdobyli Piotr Wilawer, Damian Iracki i testowany Ukrainiec Aleksander Omeljanow.

Ten ostatni dostanie szansę gry również dzisiaj. Oprócz niego trener Mirosław Kosowski sprawdzi też innego gracza zza wschodniej granicy – Antona Kowalewskiego. - Innych nowych twarzy w naszym zespole nie będzie. Być ktoś pojawi się na sobotnim sparingu ze Stalą Stalowa Wola – mówi Mirosław Kosowski, trener Motoru.

Już jutro natomiast powinna zostać ogłoszona decyzja w sprawie pierwszoligowej licencji dla lubelskiego klubu.

O godz. 10:30 zbierze się Komisji ds. Licencji, która ogłosi, czy Motor będzie mógł występować na zapleczu ekstraklasy w przyszłym sezonie. Nieoficjalnie mówi się, że sprawa ta jest tylko formalnością. Włodarze klubu przesłali bowiem niezbędną dokumentację, a stadion przy Al. Zygmuntowskich wizytowali wysłannicy piłkarskiej centrali, którzy nie mieli większych zastrzeżeń.

Jeśli lublinianie otrzymają licencję na występy w pierwszej lidze, to sternicy będą musieli wystąpić o tymczasowe pozwolenie na prowadzenie drużyny Mirosławowi Kosowskiemu. Obecny opiekun drużyny nie posiada bowiem wymaganej na tym szczeblu rozgrywek licencji UEFA Pro. - Z tym nie powinno być problemu. Jeżeli okaże się, że zagramy w pierwszej lidze, to natychmiast prześlemy wniosek o przyznanie pozwolenia na prowadzenie zespołu naszemu trenerowi – tłumaczy wiceprezes Marek Sadowski. Sam szkoleniowiec całą sprawą na razie nie zaprząta sobie głowy. – Dopóki nie ma oficjalnej decyzji PZPN, nie ma tematu pierwszej ligi – ucina Kosowski.

Jeżeli do Lublina ma wrócić piłka na wyższym poziomie, to klub powinien przeznaczyć dodatkowe środki na wzmocnienia zespołu.

Problem w tym, że takowych nie ma i najprawdopodobniej nie będzie. – Mamy określony budżet i musimy szachować tym, co mamy – mówi wiceprezes Sadowski.

Wydaje się, że w takiej sytuacji nadrzędnym celem działaczy Motoru powinno być zakontraktowanie graczy, którzy obecnie trenują z drużyną. Do tej pory umów nie podpisali m.in. Artur Bożyk i Marcin Popławski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Czy Biało - Czerwoni zatriumfują w stolicy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto