W najbliższy weekend piłkarze pierwszej ligi zakończą rundę jesienną. Nie oznacza to jednak, że w tym roku nie zobaczymy ich już na ligowych boiskach, bo jesienią awansem zostaną rozegrane dwie kolejki wiosenne. Lublinian czekają więc jeszcze spotkania z Górnikiem Łęczna u siebie i z Widzewem Łódź na wyjeździe.
Na razie jednak w Lublinie myślą tylko o najbliższym spotkaniu. Mecz z GKP będzie trzecim z rzędu starciem lublinian z drużyną, która przed sezonem wywalczyła awans z niższej klasy rozgrywkowej. Poprzednie spotkania z Flotą Świnoujście i Dolcanem Ząbki kończyły się remisami. – Jesteśmy serialowym zespołem. Mieliśmy serię dwóch zwycięstw na wyjazdach, potem przyszły dwie porażki, a teraz dwa kolejne remisy. Musimy się zmobilizować i przerwać tę passę – mówi trener Motoru Ryszard Kuźma.
Wątpliwości nie pozostawia kapitan Motoru Marcin Popławski. – Musimy wygrać, bo jak nie wygramy, to będzie ciężko. Jest to konieczne, jeśli chcemy coś ugrać w lidze. Zwycięstwo pozwoli nam opuścić strefę spadkową – twierdzi popularny „Papaj”.
Kapitan lubelskiej drużyny w środę wznowił treningi z drużyną, a od początku tygodnia ćwiczył indywidualnie. Z Dolcanem nie zagrał z powodu urazu kolana, teraz jednak liczy na występ w wyjściowym składzie. – W tym roku zostały nam już tylko trzy mecze, chciałbym grać jak najwięcej – deklaruje. Do gry powinien też być gotowy Jarosław Pacholarz. Gorzej sytuacja wygląda z Arturem Bożykiem, który nie trenował przez cały ubiegły tydzień. Na drobne urazy narzekali też Łukasz Misztal i Kamil Oziemczuk.
Lublinianie na zwycięstwo czekają od czterech kolejek (remisy z beniaminkami poprzedziły porażki z Koroną Kielce i Zagłębie Lubin). Gorszą passę mają piłkarze z Gorzowa, którzy przegrali cztery ostatnie spotkania tracąc w nich dwanaście goli.
Obie drużyny potrzebują punktów jak wody. Lubelscy piłkarze wierzą, że ich dodatkowym atutem będzie publiczność, która spełni rolę dwunastego zawodnika. – Pamiętam mecze w trzeciej lidze, kiedy na stadion przychodziło po 3-4 tysiące ludzi – mówi pomocnik Motoru Karol Drej. – Zachęcam wszystkich kibiców do przyjścia w sobotę na stadion i dopingowania nas. Kiedy dużo gardeł krzyczy, to gra się zupełnie inaczej, w człowieku wyzwalają się dodatkowe siły.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?