Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

MM Trendy. #Wnętrza: Loft może być przytulny

MM Trendy
MM Trendy
MM Trendy. #Wnętrza: Loft może być przytulny
MM Trendy. #Wnętrza: Loft może być przytulny Materiały projektantki
Szczecińska projektantka Agata Pleśniarowicz mówi, że stumetrowe wnętrze z założenia miało mieć klasyczny charakter. I choć jest to loft, powinien być nastrojowy i co ciekawe - mało industrialny.

Tekst: Bogna Skarul / Foto: Materiały projektantki

Projektantka, Agata Pleśniarowicz, sama mówi o tym wnętrzu, że jest klasyczne. Z założenia miało mieć ten klasyczny charakter. Ale także miało być przytulne i co ciekawe - mało "industrialne".

"Industrialne" lofty skierowane są raczej do wąskiego grona odbiorców, może bardziej wyrobionych estetycznie, mających artystyczne zacięcie, często uprawiających wolne zawody. A ten projekt - przeciwnie, miał pokazać, że loft to wnętrze wygodne, przestronne. To klasyczne mieszkanie.

Zostało zaprojektowane dla małżeństwa z dwą dzieci. Dzieci są mniej więcej w tym samym wieku, więc w ich pokoju można było postawić piętrowe łóżko. W swoim pokoju mają dwa miejsca do pracy i szafki oraz półki na książki i zabawki. Szafka na zabawki to nic innego jak klasyczny mebel Ivary z Ikei, tak samo jak piętrowe łóżko pomalowane na czarny kolor idealnie psujący i nawiązujący do wnętrza.

Całe mieszkanie ma około 100 metrów kwadratowych powierzchni. Jest wysokie na 5 metrów. To jedna z zalet wnętrza. Druga to ogromne okna, które mają wysokość 4 metry. Wszystkie okna w budynku zostały wymienione. Teraz we wnętrzu jest cicho, ciepło, ale też jasno. Wnętrze zostało przerobione na mieszkanie po adaptacji przedwojennej fabryki z wykorzystaniem wszystkich pofabrycznych elementów. Stad pojawiają się w różnych pomieszczeniach pomalowane na czarno słupy.

- Ważne są okna. To one nadają charakter wnętrzu i świetnie doświetlają mieszkanie - podkreśla Agata Pleśniarowicz.

Żeby nie zasłaniać jednego z okien, ściana sypialni jest drewniana, w znacznej części przeszklona. Dzięki tej lekkiej ściance całe mieszkanie wydaje się lżejsze i bardziej przestronne.

Niemal w całym mieszkaniu użyto jednego rodzaju drewna, połączonego tylko w łazience i kuchni z ceramiczną mozaiką przypominającą klasyczne cementowe posadzki. Są to płytki hiszpańskiego producenta Vives, które do złudzenia przypominają stare cementowe posadzki takie jakie jeszcze można spotkać w starych kamienicach.

Efekt ''sprzed lat" został także przywołany wiszącymi na ścianach w mieszkaniu starymi zdjęciami, ale w nowych białych lub czarnych ramach. Wszystkie fotografie są czarno-białe najczęściej wyszukane w internecie lub kupione w Ikei.

- Prawie 95 proc. wyposażenia mieszkania to meble z Ikei - mówi projektantka. - Skandynawskie wzornictwo od lat jest "sprawdzone", a meble z Ikea są teraz w coraz lepszej jakości i na polskim rynku nie mają właściwie konkurencji.

Ale wnętrze nie ma typowo "szwedzkiej" nuty. Jest raczej w stylistyce holenderskiej. Bo jak mówi Agata Pleśniarowicz, ta stylistka jest specyficzna i bliska jej estetyce.

- To meble współczesne w dobrym tego słowa znaczeniu - podkreśla. - Klasyczne, proste. Holendrzy - co szczególnie cenię - używają bardzo pięknych materiałów i nie przesadzają z wykorzystaniem liczby ich rodzajów. To daje poczucie luksusu.

Ten efekt luksusu został uzyskany między innymi dzięki postawieniu w mieszkaniu holenderskich krzesła firmy Eichholtz. Dwa rodzaje - krzesła i fotele stoją przy ośmioosobowym stole duńskiej firmy ILVA w części jadalnej i dwa w identycznej stylistyce tzw. barowej przy kuchennej wyspie. Krzesła są z czarnego aksamitu z charakterystycznymi kółkami do ich przesuwania na oparciu.

Charakter luksusowego mieszkania nadaje też specyficzny stół, który stoi w salonie. Przypomina raczej stół chirurgiczny. Jest podnoszony na korbkę i idealnie pasuje zarówno do klimatu klasycznego jak i trochę industrialnego wnętrza.

Klimatu nadają też wiszące nad ikeowską kanapą zdjęcia i lustro w dekoracyjnej ramie. Ale projektantka zwraca uwagę na umieszczenie lamp w całym mieszkaniu.

- Często niedoceniane jest oświetlenie. Powinno być zróżnicowane. Na różnych wysokościach, często punktowe daje lepsze efekty i "rzeźbi" wnętrze., a w efekcie powoduje, że wnętrze ma ciekawszy nastrój.

Stąd między innymi umieszczenie w różnych punktach lamp mniejszych, większych, a nawet reflektorów sklepowych, które pochodzą jakby "z innej parafii", ale całkowicie pasują do wystroju. W rogu salonu, przy fotelu, klasycznym uszaku, ikony ikeowskich mebli (do którego producent powrócił po wielu latach przerwy) stoi lampa od holenderskiej formy Eichholtz, klasyczna, nieco przeskalowana.

Jednak największym wyzwaniem dla projektantki była kuchnia. A to z tego powodu, że po środku stoi słup wentylacyjny i w związku z tym ogranicza on trochę przestrzeń. Kuchnia nie jest osobnym pomieszczeniem ale jej granice wyznacza posadzka ceramiczna. Ma zaledwie 12 metrów kwadratowych, ale przez niemal bezkolizyjne przejście do salonu wydaje się dużo większa. Meble kuchenne nawiązują do holenderskiej estetyki głównie przez szafki ze szprosami. Szafki te ustawione zostały nieco w głębi pomieszczenia, za słupem, a część bliżej salonu została wyposażona w półki kuchenne.

Kuchnia od reszty mieszkania została oddzielona małą wyspą, pod którą ustawiono tak potrzebne każdej gospodyni szafki.

- To mieszkanie ma jeszcze nie do końca wykorzystany potencjał - przyznaje się projektantka. - Wszystkie meble mają standardowa wysokość. Ale loft jest przynajmniej dwa razy wyższy. Można więc tę wysokość wykorzystać właśnie na ustawienie szaf i szafek jedna na drugiej. Tak jak właśnie w kuchni gdzie powieszono podwójną liczbę szafek na naczynia.

W sypialni, którą można nazwać "błękitną" charakteru nadaje przede wszystkim duże łóżko. To dzięki zagłówkom, które mają błękitne obicie. Łóżko wykonał szczeciński tapicer na zam projektantki. W związku z tym zagłówkiem Agata Pleśniarowicz zdecydowała, że ściana, do której przylega, też będzie w błękitnym odcieniu. Bo dobre wnętrze, według projektantki, to spełnienie kilku podstawowych zasad: funkcjonalności, odpowiedniego doboru materiałów (najchętniej naturalnych), różnorodnego oświetlenia i grających ze sobą kolorów.

- Tych kolorów nie może być za dużo - mówi Agata Pleśniarowicz i pokazuje na gamę wykorzystaną w lofcie. To przede wszystkim biel i czerń, ale także sporo błękitu i różne odcienie szarości.

Błękitne są zasłony w oknach. W salonie sięgają podłogi a nawet się po niej "tarzają". W pokoju dzieci są krótkie, bo przy oknie znalazło się miejsce biurka.

Wszystkie materiały na jakie postawiła w swoim wnętrzu Agata Pleśniarowicz są naturalne. Nawet poduszki na sofie i łóżku w sypialni są uszyte z prawdziwego lnu.

- To też moja zasada - mówi Agata Peśniarowicz. - W swoich projektach wykorzystuję naturalne materiały, raczej ekologiczne. A efekt luksusu staram się uzyskać detalami. Drobiazgi we wnętrzu są bardziej wyszukane i lśniące.

W cyklu #Wnętrza w MM Trendy pisaliśmy również:


Zobacz, gdzie znajdziesz nasz bezpłatny magazyn »


[Czytaj również on-line:

MM Trendy. Szczecin | Styl | Moda | Kultura. Serwis »](http://www.mmszczecin.pl/trendy)


od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto