Szczypiornistki wróciły do rywalizacji w PGNiG Superlidze po ponadmiesięcznej przerwie zarezerwowanej dla reprezentacji Polski, która w grudniu zajęła 11. miejsce na mistrzostwach Europy. Na parkiecie hali Globus zobaczyliśmy wczoraj dwie nasze kadrowiczki - Martę Gęgę i Joannę Drabik. Trzecia z naszych reprezentantek, Agnieszka Kocela, wróciła z Euro ze złamaną ręką i koleżanki dopingowała jedynie z trybun.
Wczorajszy rywal lublinianek okazał się dobrym przetarciem przed trudniejszymi meczami, jakie MKS rozegra w następnych kolejkach. Lubelska drużyna wygrała z dużą łatwością, ale zawodniczkom przytrafiło się sporo niewymuszonych błędów, raziły niecelne rzuty z dogodnych pozycji i niedokładne podania.
W drugiej połowie, po serii błędów i niecelnych rzutów, po których przyjezdne wyprowadzały kontry, jeleniogórzanki zbliżyły się na pięć bramek (22:27 w 57 min). W ostatnich akcjach MKS postawił jednak kropkę nad "i", zapewniając sobie 11. zwycięstwo.
Za tydzień lublinianki znowu zagrają u siebie, z beniaminkiem Samborem Tczew.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?