Zawodniczki z Chorzowa, w przeciwieństwie do lublinianek, początku tego sezonu nie mogą zaliczyć do udanych.
Do tej pory ich najlepszy wynik to zaledwie remis 28:28 z drużyną KPR Jelenia Góra. W pierwszych dwóch kolejkach PGNiG Superligi chorzowianki odniosły zaś dwie, bardzo wysokie porażki, przegrywając 22:32 z MKS Piotrcovią Piotrków Trybunalski i 24:40 ze Startem Elbląg. Wszystko to sprawiło, że Ruch znajduje się obecnie na przedostatnim miejscu w ligowej tabeli.
Na przeciwległym biegunie są zawodniczki MKS Perła Lublin, które do tej pory zdobyły komplet punktów, gromiąc rywalki w trzech dotychczasowych meczach.
- Mimo wszystko, do spotkania z Ruchem, podchodzimy jak do każdego innego meczu. Nie ma znaczenia jakie miejsce w tabeli zajmują rywalki. Staramy się skoncentrować na nich, ale też na naszym zespole, by wykonać wszystko, co sobie założymy - mówi Aleksandra Rosiak, rozgrywająca MKS Perła Lublin.
- Do każdego meczu przygotowujemy się z wielkim zaangażowaniem i respektem dla przeciwnika. Na pewno chcemy się skupić na sobie, ale pamiętamy, że naprzeciwko nas grają dziewczyny, które też ciężko trenują i przygotowują się do każdego meczu. Będziemy jednak tak samo walczyć od pierwszej do ostatniej minuty - dodaje Kinga Achruk.
Niebawem przerwa w lidze
Spotkanie z KPR Ruch Chorzów będzie dla drużyny z Lublina ostatnim przed długą przerwą. Kolejne ligowe zawody lublinianki rozegrają dopiero 8 października, w Jeleniej Górze z tamtejszym KPR.
- Naszym celem jest zachowanie po tej kolejce miejsca na szczycie tabeli. Po to trenujemy i będziemy robić wszystko, żeby być w klasyfikacji jak najwyżej - podsumowuje kapitan reprezentacji Polski, dla której dzisiejszy mecz będzie drugim spotkaniem w barwach MKS przed własną publicznością.
- Muszę przyznać, że przed tym pierwszym meczem (z KPR Gminy Kobierzyce - przyp. red.) trochę się stresowałam. Wiadomo, że chciałam pokazać się z dobrej strony. Jednak, jeżeli nie byłoby tremy, to pewnie nie byłoby też tej pozytywnej adrenaliny - mówi Achruk.
Czas na kadrę
Już w czwartek zawodniczki reprezentacji Polski rozpoczną zgrupowanie przed meczami kwalifikacyjnymi do Mistrzostw Europy 2018. Wśród powołanych są trzy szczypiornistki z Lublina: Weronika Gawlik, Joanna Drabik i właśnie Kinga Achruk. Na liście rezerwowej jest natomiast Marta Gęga. Pierwszy mecz o awans do ME Polki zagrają 27 września w Lubinie, z Włoszkami.
- Kilka razy mierzyłyśmy się już z tą drużyną i szala zwycięstwa była zawsze po naszej stronie, ale na pewno nie możemy się dekoncentrować. Wiele włoskich zawodniczek gra już w mocniejszych ligach, gdzie podnoszą swoje umiejętności. Będziemy musiały mocno skupić się na tym spotkaniu, podobnie jak na meczu ze Słowacją, z którą zagramy drugi mecz - zapewnia Kinga Achruk.
ZOBACZ TEŻ:
Lubelskie: Przegląd wydarzeń tygodnia (ZDJĘCIA)
70 lat lubelskich artystów fotografików
Sukces fryzjerów z Bełżyc. Wygrali w konkursie Color Trophy
Lubelskie: Grzybowy sezon w pełni. Czekamy na zdjęcia Waszych zbiorów!
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?