Nie zamykajmy targowisk i bazarów – czytamy w twitterowym wpisie ministra. Wtóruje mu Lubelska Izba Rolnicza, która w ubiegły wtorek nawoływała do pomocy producentom rolnym, sprzedającym swoje produkty na targach i bazach.
„To w tych miejscach rolnicy sprzedawali wyprodukowane przez siebie produkty takie jak: mięso i jego przetwory oraz drób: kury, kaczki czy gęsi, mąkę, kasze, jaja, mleko, śmietanę, ser biały, miód, kapustę czy ogórki kwaszone, owoce, warzywa oraz uprawiane pod osłonami czy w szklarniach rozdasy, kwiaty i "nowalijki" – czytamy w oświadczeniu LIR.
Lubelska Izba Rolnicza zwraca uwagę m.in. na ograniczony skup zwierząt, co przekłada się na trudną sytuację w rolnictwie. Jednocześnie prezes Lubelskiej Izby Rolniczej podkreśla, że w czasie kwarantanny otwarte są markety, które sprzedają żywność dużo gorszą pod względem jakościowym.
Identycznie stanowisko przedstawił minister rolnictwa w internetowym wpisie: „W trosce o umożliwienie konsumentom dostępu do dobrej, polskiej żywności, zachowanie bytu rolników i sprzedawców apeluję do samorządów o niezamykanie targowisk i bazarów. Uważajmy na siebie i innych, ale też wspierajmy się”.
W ubiegłą środę LIR wystosował apel, w którym namawia samorządy do ponownego otwarcia miejsc, gdzie rolnicy będą mogli sprzedawać towary, przy zachowaniu wszelkich środków ostrożności w czasie epidemii koronawirusa.
Co na to Lubelskie gminy? Władze Świdnika zapoznały się z apelem, jednak czekają na rozwój wydarzeń związanych z epidemią koronawirusa. - Burmistrz obecnie zastanawia się nad dalszą sytuacją i rozważa tego typu możliwość. W najbliższym czasie zostanie podjęta decyzja – mówi Marcin Dmowski, zastępca burmistrza Świdnika.
Henryk Smolarz, zastępca wójta gminy Niemce jest zdania, że nie ma obecnie potrzeby ponownego otwarcia obu targów znajdujących się na terenie gminy. Również Jacek Anasiewicz, wójt gminy Głusk nie jest skłonny do zmiany swojej dotychczasowej decyzji – Na chwilę obecną nie ma planów, by ponownie otworzyć targowisko – mówi.
- Mimo wszystko, targowiska i bazary powinny być zamknięte. Jest to taki obszar, na którym nie ma możliwości zachowania kontroli - mówi Edwin Gortat wójt gminy Wólka.
Identyczną postawę przejawia Artur Markowski, wójt gminy Wojciechów. - W tym trudnym dla nas wszystkich okresie, należy na razie ograniczyć korzystanie z targowisk. Jak sytuacja się trochę uspokoi, dopiero wtedy można się zastanowić nad ich ponownym otwarcie – podkreśla.
Samorządowcy zwracają uwagę, że do korzystania z targowisk są przyzwyczajeni przede wszystkim seniorzy, - To właśnie oni są szczególnie narażeni w czasie epidemii koronawirusa, dlatego tego typu miejsca powinny być zamknięte – dodaje Gortat.
Wójt gminy Wojciechów podkreśla, że są inne sposoby na sprzedaż produktów rolnych. – Zawsze można umawiać się z rolnikami w sposób indywidualny i kupować od nich bezpośrednio z domu.
Większość targowisk na terenie Lubelszczyzny jest zamknięta od prawie miesiąca m.in. w Bełżycach, Bychawie czy Konopnicy.
Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?