Milczący protest w rocznicę śmierci abp. Życińskiego

Rok temu lubelską społecznością wstrząsnął komunikat: "Arcybiskup Józef Życiński nie żyje. Zmarł ok. godz. 16 w Rzymie”. Odejście pasterza lubelskiego kościoła było niespodziewane, odszedł tak nagle. Dzisiaj mija rok od śmierci abp. Józefa Życińskiego.

Dzień wspomnienia arcybiskupa wypełniony był m.in. sesją naukową na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. W auli Stefana Kard. Wyszyńskiego odbyła się dzisiaj sesja pt. "Przyroda – Człowiek – Bóg. Wokół myśli filozoficznej Arcybiskupa Józefa Życińskiego”. Oprócz tego, w kościele akademickim za duszę zmarłego została odprawiona msza święta pod przewodnictwem arcybiskupa Stanisława Budzika.

Obchody rocznicowe nie obyły się bez drobnego incydentu.

Pod katedrą, na ul. Wyszyńskiego, stojąca kobieta z ręcznie pisanym transparentem starała się, aby każdy mógł przeczytać napis. Przez kilkadziesiąt minut osoby przejeżdżający autobusami lub autami osobowymi mogły przeczytać tekst: "Dusza Życińskiego na sumieniu Ratzingera oraz tych, którzy za życia go chwalili zamiast upominać. Gdy brat twój grzeszy idź i upomnij go w cztery oczy. Donieś Kościołowi! A jeśli nawet Kościół nie usłucha niech ci będzie jak poganin i celnik". Osoba ta znana jest lubelskiej policji.

W czasie kościelnych uroczystości kobieta ta często pojawia się z transparentem.

W zależności od rodzaju uroczystości na transparencie jest inny napis. W takim przypadku policja spisuje tylko jej dane i ewentualnie tekst z transparentu. Nie można tu mówić o łamaniu prawa, ponieważ tekst jest odpowiednio zredagowany. Jeżeli napisy te urażają czyjeś uczucia religijne, wtedy można zgłosić się z ewentualną skargą.

Można było zobaczyć tą osobę m.in. podczas uroczystości ingresu arcybiskupa Stanisława Budzika, jak w czasie obchodów rocznicy stanu wojennego. Na transparencie są napisy krytyczne w stosunku do Kościoła i jego hierarchów lub polityków.