Dodaj zdjęcie profilowe

avatarnorak

Lublin

Shoefiti, czyli buty na drucie. Zabawa czy zaśmiecanie otoczenia?

2012-11-17 22:58:39

Czy zdarzyło się wam kiedyś zauważyć na drucie wysokiego napięcia parę związanych ze sobą butów? A może dwie takie pary? Albo sto pięćdziesiąt siedem? Zapewne, nie była to reklama znajdującego się w pobliżu szewca lub salonu obuwniczego...

Wysoko do góry


Wszystko wskazuje na to, że zwyczaj ten wywodzi się z USA. Niepotrzebne nikomu buty związuje się sznurowadłami, a następnie rzuca do góry. Rzuca się tak długo, aż buty zawisną na drucie wysokiego napięcia. Lub na kablu telefonicznym. Albo na drzewie. Dużym dębie.

Buty na drzewie


W Stanach Zjednoczonych takich drzew z butami (Shoe trees) mamy ok. 70. Są bardzo gęsto obwieszone zużytym obuwiem. Stają się czymś w rodzaju atrakcji turystycznej, a okolica, w której się znajdują staje się popularna.

Mafijny znak


Dawniej handlarze narkotyków oznaczali tak terytoria swojej działalności. Buty wieszano zwykle w miejscach, gdzie zginął członek danego gangu. Inni twierdzą, że buty wieszano w miejscach, gdzie pojawiła się policja. Wiszące obuwie miały ostrzegać innych członków przed „wpadką”.


Dzisiaj wiszące buty raczej nic nie oznaczają. Są formą dowcipu, mającego wprowadzić przechodnia w stan zadziwienia, lub skłonić go do refleksji. Są też tacy, co uważają shoefiti za ekologiczne zło. Takie dodatkowe zaśmiecanie świata. Dyskusyjna kwestia, warta zastanowienia.

Shoefiti w Pradze


Bardzo wielu zwolenników shoefiti można znaleźć w Czechach. Najsłynniejsze miejsce znajduje się w Pradze, w Letna Park (potocznie zwany Parkiem Stalina). Dawniej mieścił się tu największy na świecie pomnik Stalina. Dziś park jest miejscem odpoczynku prażan. Turyści odwiedzają to miejsce ze względu na przepiękną panoramę Pragi, oraz z powodu imponująco wyglądającego shoefiti.

W Polsce


W 2006 roku trójka znajomych (Monada,Maess, Wimmy ) rozpoczyna zaszczepianie shoefiti w Warszawie. Wiszącymi butami zafascynowali się podczas swoich zagranicznych podróży. Postanowili zarazić tym Polaków. Zakładają bloga, i zbierają dokumentację fotograficzną butów zawieszonych w różnych dziwnych miejscach.

Niestety, w naszym kraju shoefiti nie znalazło zbyt wielu entuzjastów. Być może jesteśmy na to zbyt poważni, albo preferujemy inny rodzaj humoru.

http://www.wiadomosci24.pl/rejestracja/" rel="external">Zarejestruj się i napisz artykuł
https://plus.google.com/u/0/b/113986743078714025442/113986743078714025442/posts" rel="external">Znajdź nas na Google+

Jesteś na profilu norak - stronie mieszkańca miasta Lublin. Materiały tutaj publikowane nie są poddawane procesowi moderacji. Naszemiasto.pl nie jest autorem wpisów i nie ponosi odpowiedzialności za treść publikowanej informacji. W przypadku nadużyć prosimy o zgłoszenie strony mieszkańca do weryfikacji tutaj