Motor Lublin - Unia Tarnów 4:4. Został tylko niesmak.

2018-04-16 18:40:37

W 23. kolejce Motor Lublin zremisował z Unią Tarnów. Motorowcy w tabeli zajmują najniższy stopień podium.

Starcie na Arenie Lublin można podsumować krótko - najpierw była tęcza, potem nastąpiła szarość a później została już tylko czerń.

W obliczu porażki lidera, Motor miał szansę utrzymać pozycję wicelidera z punktem straty do obejmującej prowadzenie w tabeli Chełmianki. Kluczem do tego było jednak zwycięstwo z Unią. Zgodnie z zapowiedziami trenera i zawodników nieporozumienia zostały wyjaśnione, wnioski z poprzednich spotkań wyciągnięte i kibice na Arenie mieli zobaczyć drużynę gotową by walczyć o awans.

Od pierwszych minut gra toczyła się w szybkim tempie. Obie drużyny skoncentrowane były na bardzo ofensywnej grze, co sprawiło, że oglądaliśmy ciekawe widowisko. W 16 minucie po zagraniu ręką jednego z zawodników gości we własnym polu karnym Motorowcy stanęli przed szansą objęcia prowadzenia. Okazji nie wykorzystał Szymon Zgarda posyłając piłkę wprost w ręce Bartłomieja Banka. Motorowcy cały czas szukali okazji na zdobycie gola. W 20 minucie z rzutu wolnego centrował Kaczmarek, piłka trafiła, co prawda w poprzeczkę, ale w odpowiednim miejscu znalazł się Artur Gieraga, który umieścił piłkę w siatce. W 27 minucie po ładnej akcji wynik na 2:0 dla Motoru ustalił Dawid Dzięgielewski. Kilkadziesiąt sekund później mogło być 3:0 ale sędzia uznał, że piłka wcześniej opuściła boisko i nie uznał gola zdobytego przez Kamila Oziemczuka.

Ostatni kwadrans pierwszej połowy to przełamanie ambitnie i konsekwentnie grających Jaskółek. W 32 minucie ataku na bramkę Sochy próbował Kacper Nytko jednak nieco się pomylił i posłał piłkę ponad poprzeczkę. Cztery minuty później Nytko już nie popełnia błędu i po jego dośrodkowaniu Artur Biały ustala wynik na 2:1. W ostatnich sekundach pierwszej połowy na listę strzelców ponownie wpisał się Artur Gieraga, który postanowił zaskoczyć Pawła Sochę. Przerzucił piłkę ponad golkiperem i ustalił wynik na 2:2.

Drugą część gry Motor rozpoczął od mocnego uderzenia - centra Konrada Kasolika nieznacznie minęła bramkę gości. W 63 minucie ponownie Motor wyszedł na prowadzenie. Dośrodkowanie z rzutu rożnego sfinalizował Julien Tadrowski. Chwilę później znów zrobiło się groźnie, jednak Paweł Kaczmarek posłał piłkę tuż nad poprzeczkę. Walczące o utrzymanie Jaskółki nie zamierzały odpuszczać i ponownie ostatni kwadrans należał do młodzieżowców z Tarnowa. Strzałem z dystansu popisał się Dawid Sojda - Paweł Socha był w tej sytuacji bez szans. Po chwili cały stadion przecierał oczy ze zdumienia, gdy piłka posłana przez Kacpra Nytkę odbiła się od słupka - oraz pechowo - od golkipera Motoru i wylądowała w siatce. Po kilku sekundach kolejna bramkowa akcja zakończyła się niepowodzeniem gdy Dawid Sojda trafił prosto w Pawła Sochę. Do remisu w 85 minucie doprowadził Paweł Kaczmarek.

W końcówce spotkania gra była wyrównana, żadna z drużyn nie była w stanie przełamać defensywy przeciwnika. Obie drużyny musiały się podzielić punktami.

W następnej kolejce Motorowcy zagrają z JKS 1909 Jarosław na wyjeździe.

Jesteś na profilu Agnieszka Mitrus - stronie mieszkańca miasta Lublin. Materiały tutaj publikowane nie są poddawane procesowi moderacji. Naszemiasto.pl nie jest autorem wpisów i nie ponosi odpowiedzialności za treść publikowanej informacji. W przypadku nadużyć prosimy o zgłoszenie strony mieszkańca do weryfikacji tutaj