Arena Lublin zdobyta. Motor stracił fotel lidera na rzecz Wólczanki Wólka Pełkińska.

2018-03-24 23:41:00

Resovia od sześciu lat nie przegrała w Lublinie zaś Motor nie przegrał przed własną publicznością od 12 października 2016 roku. Każda passa jednak kiedyś się kończy i "pasiaki" dołożyły wszelkich starań piłkarskich, aby ta zakończyła się dla Motoru właśnie dzisiaj.

Motor musiał zdobyć trzy punkty, by umocnić się na pozycji lidera. Natomiast dla rzeszowian był to pierwszy w tym roku mecz o punkty. Wspierani przez kilkuset kibiców, którzy w drugiej połowie doprowadzili do przerwania spotkania rzucając race i petardy na murawę chcieli sprawić niespodziankę i włączyć się w walkę o awans. Udało im się. Wygrywając dzisiejsze spotkanie pozbawili żółto-biało-niebieskich pozycji lidera i nieco namieszali w tabeli.

Spotkanie rozpoczęło się od bardzo mocnego uderzenia. Już w pierwszej minucie gospodarze mogli otworzyć wynik, ale dobrej sytuacji nie wykorzystał Konrad Nowak. Następnie groźnie pod bramką gości zrobiło się po akcji Pawła Kaczmarka. Chwilę później Resovia wywalczyła aut na wysokości pola karnego Motoru. Poszło właściwie bez problemu - daleki wyrzut, zgranie głową i wszystko pięknie sfinalizował Bartłomiej Buczek.

Gdy emocje opadły gospodarze szukali wyrównania. W 22 minucie z dystansu próbował Szymon Zgarda jednak trafił wprost w bramkarza gości, którzy mając już na koncie bramkę odważnie szukali kolejnych okazji aby wynik powiększyć. W 26 minucie zuchwałe szarże prawą stroną boiska zakończył w ładnym stylu Patryk Słotwiński. Niespełna trzy minuty później rzeszowianie ponownie wywalczyli aut, praktycznie w tym samym miejscu, po którym zdobyli gola. Tym razem jednak gola nie było a dobrą interwencją wykazali się Radosław Kursa i Paweł Socha. Kilkadziesiąt sekund później golkiper Motoru ponownie staną na wysokości zadania i wyłapał efektowny strzał Pawła Hassa.

Kolejne minuty upływały pod znakiem nieskładnych akcji. Najpierw Motor kompletnie się pogubił a gdy goście po chwili doszli do piłki okazji nie wykorzystał Przemysław Pyrdek. Kapitan gospodarzy po ładnym rajdzie, świetnie wypatrzył Dawida Dzięgielewskiego który niestety nie zdołał zdobyć wyrównującej bramki. Tak było aż do 40 minuty kiedy z narożnika boiska dośrodkował Burkhardt, a piłkę do siatki wpakował Szymon Kamiński.

W końcowych minutach pierwszej połowy ładną akcję pokazał Dawid Dzięgielewski ale po jego dośrodkowaniu zabrakło kolegów, którzy mogliby ją zamknąć. Przed gwizdkiem kończącym pierwszą część spotkania gospodarze wykonywali jeszcze dwa rzuty rożne. I było blisko drugiego gola, ale strzał Dzięgielewskiego został zablokowany.

Po zmianie stron piłkarze Motoru nie ustawali w atakach na bramkę rywali. Nie mogli oni jednak znaleźć sposobu aby pokonać Piotra Gnatka. Goście również szukali swojej szansy ale bez powodzenia i dosyć długo obywało się bez pachnących bramką okazji po obu stronach.

W 52 minucie gospodarze mieli szansę na gola. Z 18 metrów, bezpośrednio z rzutu wolnego uderzał Marcin Burkhardt. Niestety trafił w mur i skończyło się na strachu w sektorze gości.

W 78 minucie groźnie wyglądającą akcję "pasiaków" przerwał Artur Gieraga. Wybił piłkę na rzut rożny. Niestety, po stałym fragmencie gry przyjezdni zdobyli drugiego gola. Socha próbował jeszcze ratować sytuację, ale arbiter uznał, że piłka przekroczyła linię i gola uznał (problem z ustaleniem strzelca). W obozie gości do trafienia przyznawali się Dorian Buczek oraz Paweł Hass. Ostatecznie gol został przypisany Buczkowi.

Gospodarze rzucili się do ataku. Mieli sporo stałych fragmentów gry, szybkich kontr, ale za każdym razem czegoś brakowało.

W ostatniej akcji. Z rzutu wolnego centrował Kamil Oziemczuk, a w szesnastce rywali znalazł się nawet Paweł Socha. Niestety, gospodarze nie zdołali już wyrównać i musieli uznać wyższość drużyny z Rzeszowa.

Motor Lublin – Resovia 1:2 (1:1)
Bramki: 0:1 B. Buczek 18', 1:1 Kamiński 40', 1:2 D. Buczek 79.

Motor: Socha – Kasolik, Gieraga, Kursa, Słotwiński (72' Tadrowski), Dzięgielewski, Zgarda, Kamiński, Burkhardt (65' Oziemczuk), Kaczmarek (46' Majkowski), Nowak (7'2 Kozban)
Resovia: Gnatek – Makowski, Domoń, Kantor, Pawlak, Drobot, Adamski (59' Ogrodnik), Kaliniec, Pyrdek (90' Bieniasz), B. Buczek (67' D. Buczek), Hass (85' Frankiewicz) Żółte kartki: Domoń, Pawlak

Widzów: 4575

Sędziował: Marek Śliwa z Kielc

Jesteś na profilu Agnieszka Mitrus - stronie mieszkańca miasta Lublin. Materiały tutaj publikowane nie są poddawane procesowi moderacji. Naszemiasto.pl nie jest autorem wpisów i nie ponosi odpowiedzialności za treść publikowanej informacji. W przypadku nadużyć prosimy o zgłoszenie strony mieszkańca do weryfikacji tutaj