Blok, a właściwie kontener mieszkalny, miałby stanąć w rejonie ul. Grodzickiego, nieopodal oczyszczalni ścieków. – Rozpatrujemy różne lokalizacje, ta jest jedną z nich – przyznaje Grzegorz Siemiński, zastępca prezydenta miasta. Do bloku miałyby trafić osoby, które mają prawo do lokalu socjalnego. To najubożsi lublinianie.
Ale na budowę bloku nie zgadzają się okoliczni mieszkańcy, którzy zbierają już podpisy pod petycją do prezydenta.
Do protestu dołącza się miejska radna z Rudnika Małgorzata Suchanowska. Podkreśla, że dla wielu lokatorów mieszkań socjalnych, życie w tak odległej dzielnicy będzie bardzo uciążliwe, zwłaszcza w przypadku dojazdów do pracy lub szkoły.
Radna bierze też w obronę obecnych mieszkańców ul. Grodzickiego, tłumacząc, że dla nich takie sąsiedztwo to także straty ekonomiczne. – Spada wartość ich działek lub mieszkań, spada poziom bezpieczeństwa dzielnicy – pisze Suchanowska do prezydenta. Podkreśla, że obok są polecane w przewodnikach szlaki turystyczne. – Obowiązkiem władz miasta jest rozwój i pielęgnowanie takich miejsc, a nie ich bezmyślne niszczenie i degradowanie.
– Zabudowanie kolejnych miejsc w mieście i na jego obrzeżach kontenerami mieszkalnymi to jego owrzodzenie – twierdzi Suchanowska.
– Przecież oczekujący na lokale socjalne to nie są rodziny patologiczne – wyjaśnia Ewa Lipińska, dyrektor Wydziału Spraw Mieszkaniowych w Urzędzie Miasta. – Owszem, takie czasem się zdarzają, ale większość to ludzie, którzy z różnych powodów popadli w długi. Czy to z racji utraty pracy, czy to nie było ich stać na opłatę stale podnoszonego czynszu w budynkach prywatnych, który często przewyższał ich zarobki. Jak te osoby się poczują czytając o „owrzodzeniu”?
Magistrat zapewnia, że nie ma mowy o budowaniu całych osiedli bloków socjalnych podobnych do tego przy Grygowej.
Tego typu budynki mają być rozsiane po całym mieście. W ciągu roku Ratusz chce budować od 30 do 40 takich mieszkań, koszt 1 mkw. z wyposażeniem wynosiłby 1000 złotych. Wcześniej urzędnicy rozważali budowę kontenerów przy ul. Kunickiego, ale było tam za mało miejsca. W tym roku nie powstanie ani jeden taki blok, bo miasto nie ma na to ani grosza.
Tymczasem, zapotrzebowanie na takie lokale jest w mieście ogromne. – Mamy około tysiąca wyroków eksmisyjnych, z czego 700 z uprawnieniem do lokalu socjalnego – mówi Lipińska. Wolnych lokali brak.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?