Siedmioletni Oliwier ma autyzm. Chłopczyk nie rozumie, dlaczego sąsiedzi nie pozwalają mu bawić się przed domem.
Huśtawka stała pod kamienicą od lat pięćdziesiątych.
Podczas budowy nowego ogrodzenia okazało się, że umiejscowiona była częściowo na obcym gruncie.
Urządzenie postanowiono przestawić kilkadziesiąt centymetrów bliżej okien. Wtedy część mieszkańców zaczęła protestować. - To stara huśtawka. Na pewno się nie nadaje. Jest brzydka - tłumaczy pani Barbara.
- A kupicie nową? - pytam. - Wspólnota ma inne potrzeby - ucina kobieta.
Dodaje też, że huśtawki pod swoimi oknami nie chce. A pod innymi? Pomysł nie podoba się innym sąsiadom. Twierdzą, że będą spotykali się na niej mężczyźni nadużywający alkoholu.
- Tu nikt nie przychodzi - twierdzi Witold Wilk, tata Oliwiera. - Syn jest praktycznie jedynym dzieckiem, które tu się huśta. Nie robi tego częściej niż trzy razy w tygodniu po 20 minut. O godz. 20 jest już w domu. Dotychczas nikomu nie przeszkadzał.
- Będziemy się spotykali z mieszkańcami i spróbujemy rozwiązać ten sąsiedzki konflikt - mówi Jolanta Stec, prezes zarządzającego kamienicą KSJ. - Chcemy, żeby huśtawka po wyremontowaniu została postawiona.
Na razie Oliwier może bawić się przy sąsiednim bloku. Zgodziła się na to jego administracja.
Agnieszka Kasperska
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?